Pozwolę sobie przytoczyć jakiś zapomniany komentarz na temat dzieła Adama WIśniewskiego, psudonim Snerg. Wybitny pisarz S-F, myśliciel, filozof, fizyk chyba też można o nim powiedzieć. Facet napisał kilka zdumiewająco dobrych książek S-F, jak chociażby "Ja, Robot" albo "Według Łotra" tudzież inne. Zainteresowani niech sobie poszukają tytułów w internecie, ale naprawdę warto. W każdym razie wymienione wyżej pozycje dla fanatyków dobrego sci-fi są obowiązkowe.
Ale dzieło, o którym piszę poniżej nie należy do sci-fi. Jest to autorska praca Snerga o wszechświecie i o tym czym ten wszechświat jest. JTC - Jednolita Teoria Czasoprzestrzeni, ryje beret, o ile masz ochotę zanurkować w świat Snerga. A chyba warto. W każdym razie ja polecam.
JTC - jest to dzieło niezależne od nauk fizycznych. Kompletnie od nich oderwane. Snerg uważał, że świat nauki jest zaślepiony, przepełniony pychą swoich własnych dokonań, rodzajem nowej religii, która de facto odrzuca prawdziwe doświadczenia i kreuje nowe poglądy tak, jak jest to wygodne światkowi naukowców. W swoich książkach s-f wręcz kpił z naukowców, którzy dla ciepłych posadek poszukiwali nowych mikro-cząsteczek, opisywali ich fantastyczne właściwości.
Naukowcy - do prawdziwego badacza świata (wg snerga, ale interpretacja moja) mają się tak jak grafomani do poety.
I vice versa, zresztą - prawdziwi naukowcy mieszają z błotem Snerga.
[Tutaj tylko mimochodem niejako, przypomnę, że każdy wielki fizyk, głoszący przełomową teorię świata, Newton, czy to Albert Einstein, czy pionierzy Mechaniki Kwantowej - również byli stawiani w takim świetle przez tych im współczesnych naukowców.]
Co z tego wynika:
Na samym wstępie Snerg pisze WYRAŹNIE, że tworzy nowe pojęcia i że słowa jakie znamy - on wykorzystuje w zupełnie innym znaczeniu. On de facto tworzy zupełnie nowe pojęcia, używając tych samych wyrazów.
Więc jeśli chcesz uczciwie krytykować jego tekst, musisz go najpierw przeczytać od początku oraz postarać się zrozumieć tak jak on to wyłożył i tak jak on to widział.
I - niestety - trzeba to zrobić zdanie - po - zdaniu.
Jeśli będziesz nań patrzeć z perspektywy pojęć które znasz - to nie możesz być w stanie uczciwie skrytykować tego dzieła. Tam trzeba wejść do środka w świat jego teorii - a potem udowadniać, że jest nieprawdziwa.
Adam Wiśniewski był człowiekiem bez matury. Był domorosłym fizykiem, samoukiem. Ale był to człowiek, który zarabiał na życie pisząc prace magisterskie i doktorskie z zakresu fizyki dla innych ludzi. Podobno znał obie teorie Einsteina na wylot, rozumiał je doskonale (do dziś niewielu ludzi ogarnia teorie Einsteina) i co więcej - podważał je.
@mike78: kosinus wychodzi 0,97368, z tabel trygonometrycznych to 12 stopni, (liczyłam na szybko dla uproszczenia trójkąt, pominęłam krzywiznę sfery), więc przyjmijmy trochę mniej, powiedzmy 8-10 stopni. Czyli "do równika", do etapu kiedy Wszechświat zacznie się kurczyć w modelu Snerga przebyliśmy dopiero z 1/9 drogi, porównując obrazowo do kuli ziemskiej - jesteśmy jeszcze na Antarktydzie :)
@mike78: A cały "cykl" od bieguna do bieguna trwałby jakieś 550 miliardów lat. Aż w sumie policzę sobie jutro dokładniej, biorąc pod uwagę krzywiznę kuli :)
@mike78: Pytanie teraz, czy mając policzone powyższe dane, zmierzone obecnie przyśpieszenie tempa rozszerzania się Wszechświata będzie pasować do odpowiadającemu temu odcinkowi wykresowi jednej z funkcji trygonometrycznych ( ͡°͜ʖ͡°) Jak tak, nie mam więcej pytań. ( ͡°͜ʖ͡°)
@mike78: No właśnie zamiast spać iść zacznę sobie teraz pisać skrypt do obliczeń ( ͡°͜ʖ͡°) Dziwne, bo wydaje mi się to tak proste, że dziwne że nikt przede mną tego nie próbował obliczyć - a jestem trzeźwa.( ͡°͜ʖ͡°)
@mike78: W sumie to właśnie doszłam do wniosku, że liczę bzdury, bo wszystko opiera się na szacowanym wieku Wszechświata, a więc zakładając które przyjąć wartości - skrajne czy środkową, to Wszechświat jest albo wklęsły, albo płaski, albo wypukły (czyli "rysuje" snergowską kulę). Czyli w zasadzie niczego się tymi obliczeniami nie wyjaśnia ( ͡°͜ʖ͡°) Oprócz tego, że przy obserwowalnym Wszechświecie 93 mld lat jego wiek
@mike78: yyy... krytykujesz metodę naukową jednocześnie zaznaczając, że do Snerga powinno się ją zastosować, ale też wybiórczo - bełkot jak dla mnie, bardziej zniechęciłeś mnie do czytania.
@prusi: Ja? Nie przypominam sobie. Metoda naukowa to najlepsze narzędzie do poznawania świata jakie mamy. Natomiast potrzebne są też idee, które można potem eliminować lub potwierdzać metodą naukową.
@mike78: to co przede wszystkim metoda naukowa zakłada to sceptycyzm w stosunku do nowych pomysłów, ich ekstremalne testowanie, a nie licentia poetica, że jeden gość obraża się na drugiego, bo mu powiedział, że jego teoria nie daje prawidłowych wyników, albo nie jest falsyfikowalna. i z tą teorią względności to też trochę przesadziłeś, nie jest to wiedza powszechna, ale nie jest to też wiedza tajemna.
@mike78: swoją drogą OTW to jest świetny przykład dobrej hipotezy naukowej: Einstein nie tylko wymyślił ideę, że przyciąganie grawitacyjne jest nierozróżnialne z siłą bezwładności, ale i zamodelował to zakrzywieniem czasoprzestrzeni. co więcej, zajęło mu to lata, ale konsultował się z wybitnymi matematykami by zdołać opisać zakrzywienie czterowymiarowej przestrzeni w odpowiedni sposób. ten model matematyczny jest na tyle dokładny, że bez problemu przewidział jak bardzo Słońce zakrzywia światło podczas zaćmienia (a
to co przede wszystkim metoda naukowa zakłada to sceptycyzm w stosunku do nowych pomysłów, ich ekstremalne testowanie, a nie licentia poetica, że jeden gość obraża się na drugiego, bo mu powiedział, że jego teoria nie daje prawidłowych wyników, albo nie jest falsyfikowalna
@prusi: Czyż ja wymagam coś więcej? Czy ja twierdzę, że broszurka Snerga jest nową biblią objawioną, nowym koranem czy coś tam jeszcze? Sceptycyzm nie zakłada okładania obelgami każdego,
@prusi: Nie wygłupiaj się, proszę cię. Przecież ty nawet tego nie przeczytałeś. A przeczytać to jedno, drugie to chcieć spróbować zrozumieć. Więc spełnił proszę, te podstawowe warunki, potem zaś możemy porozmawiać.
Pozwolę sobie przytoczyć jakiś zapomniany komentarz na temat dzieła Adama WIśniewskiego, psudonim Snerg. Wybitny pisarz S-F, myśliciel, filozof, fizyk chyba też można o nim powiedzieć. Facet napisał kilka zdumiewająco dobrych książek S-F, jak chociażby "Ja, Robot" albo "Według Łotra" tudzież inne. Zainteresowani niech sobie poszukają tytułów w internecie, ale naprawdę warto. W każdym razie wymienione wyżej pozycje dla fanatyków dobrego sci-fi są obowiązkowe.
Ale dzieło, o którym piszę poniżej nie należy do sci-fi. Jest to autorska praca Snerga o wszechświecie i o tym czym ten wszechświat jest. JTC - Jednolita Teoria Czasoprzestrzeni, ryje beret, o ile masz ochotę zanurkować w świat Snerga. A chyba warto. W każdym razie ja polecam.
JTC - jest to dzieło niezależne od nauk fizycznych. Kompletnie od nich oderwane. Snerg uważał, że świat nauki jest zaślepiony, przepełniony pychą swoich własnych dokonań, rodzajem nowej religii, która de facto odrzuca prawdziwe doświadczenia i kreuje nowe poglądy tak, jak jest to wygodne światkowi naukowców.
W swoich książkach s-f wręcz kpił z naukowców, którzy dla ciepłych posadek poszukiwali nowych mikro-cząsteczek, opisywali ich fantastyczne właściwości.
Naukowcy - do prawdziwego badacza świata (wg snerga, ale interpretacja moja) mają się tak jak grafomani do poety.
I vice versa, zresztą - prawdziwi naukowcy mieszają z błotem Snerga.
[Tutaj tylko mimochodem niejako, przypomnę, że każdy wielki fizyk, głoszący przełomową teorię świata, Newton, czy to Albert Einstein, czy pionierzy Mechaniki Kwantowej - również byli stawiani w takim świetle przez tych im współczesnych naukowców.]
Co z tego wynika:
Na samym wstępie Snerg pisze WYRAŹNIE, że tworzy nowe pojęcia i że słowa jakie znamy - on wykorzystuje w zupełnie innym znaczeniu. On de facto tworzy zupełnie nowe pojęcia, używając tych samych wyrazów.
Więc jeśli chcesz uczciwie krytykować jego tekst, musisz go najpierw przeczytać od początku oraz postarać się zrozumieć tak jak on to wyłożył i tak jak on to widział.
I - niestety - trzeba to zrobić zdanie - po - zdaniu.
Jeśli będziesz nań patrzeć z perspektywy pojęć które znasz - to nie możesz być w stanie uczciwie skrytykować tego dzieła. Tam trzeba wejść do środka w świat jego teorii - a potem udowadniać, że jest nieprawdziwa.
Adam Wiśniewski był człowiekiem bez matury. Był domorosłym fizykiem, samoukiem. Ale był to człowiek, który zarabiał na życie pisząc prace magisterskie i doktorskie z zakresu fizyki dla innych ludzi. Podobno znał obie teorie Einsteina na wylot, rozumiał je doskonale (do dziś niewielu ludzi ogarnia teorie Einsteina) i co więcej - podważał je.
Proponuję artykuł z wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Wi%C5%9Bniewski-Snerg
Aż w sumie policzę sobie jutro dokładniej, biorąc pod uwagę krzywiznę kuli :)
Jak tak, nie mam więcej pytań. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dziwne, bo wydaje mi się to tak proste, że dziwne że nikt przede mną tego nie próbował obliczyć - a jestem trzeźwa.( ͡° ͜ʖ ͡°)
@prusi: Ja? Nie przypominam sobie. Metoda naukowa to najlepsze narzędzie do poznawania świata jakie mamy. Natomiast potrzebne są też idee, które można potem eliminować lub potwierdzać metodą naukową.
@prusi: Czyż ja wymagam coś więcej? Czy ja twierdzę, że broszurka Snerga jest nową biblią objawioną, nowym koranem czy coś tam jeszcze? Sceptycyzm nie zakłada okładania obelgami każdego,
@mike78: przecież @Clermont już to zrobil...