Wpis z mikrobloga

@andrzeii: U nas jakaś pizzeria była otwarta na wiosce i jeden bar mały (od znajomych, wiec wiedzieliśmy, że otwarte). W centrum dupa, pojechałem na stacje (Sztatoil) i tam hot-dog i odgrzewane placki (kanapki) kupiłem. Na smingusa dyngusa zlałem auto do pełna.