Wpis z mikrobloga

No mirasy, muszę się wam do czegoś przyznać ... początkiem miesiąca zostałem korpo-szczurem w pewnej większej firmie.

Nie można wchodzić na mirko w czasie pracy. Nie mogę jeść w czasie pracy. Nie mogę używać telefonu. Mam pracować pracować - wyniki! sprzedaż! klienci! Do mojej głowy wtłoczono już biliony informacji. Zgodnie z procedurą, zgodnie ze schematem, zgodnie z bhp, szybko szybko, jutro wizytacja!


Współpracownicy ogólnie motzno 30-40, mieszkanie lub domy w połowie zbudowane, z gromadkami gówniaków, meble z ikei, kariera, niezależność, auto w combi lub służbowe. Internet to nasza klasa i facebook, a youtube to śmieszne filmiki. Bunt to słuchanie red hot chilli peppers po cichutku na słuchaweczkach ( ͡° ͜ʖ ͡°) z kolei w kwestii polityki PO wiedzie prym. Wieczorem winko. Serious #!$%@? byznes.

W mojej nowej pracy wszyscy mnie lubią, wystarczy że śmieje się z ich najnowszych żartów, które przeczytałem w internecie 5 lat temu. Przyniosę ciasto lub coś słodkiego i już jestem zajebisty kolo ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Wiadomo pracować gdzieś trzeba, ale trochę śmieszy mnie taki styl życia. Nigdy wcześniej nie miałem kontaktu z takim korpo-światem czy serious byznesem, jak kto woli. Kto czytał mój tag, raczej kojarzy że do tej pory byłem w janusz-byznesie lub prywaciarz-wycisk-byznesie, gdzie robiłem wszystko.


#pracbaza #upierzpraca #oswiadczenie
  • 3