Aktywne Wpisy
njdnsjdnjs +102
mam 43 tagów na czarno x__x
w niezłej bańce żyję
w niezłej bańce żyję
![MaNiEk1](https://wykop.pl/cdn/c3397992/MaNiEk1_7qVgfnVUKS,q60.jpg)
MaNiEk1 +202
Musiałem pożegnać dzisiaj tego oto Zgredka :(
Nie sądziłem, że dla starego chłopa to będzie takie trudne przeżycie, miziajcie swoje psiury jak najczęściej
#psy #smutnazaba
Nie sądziłem, że dla starego chłopa to będzie takie trudne przeżycie, miziajcie swoje psiury jak najczęściej
#psy #smutnazaba
![MaNiEk1 - Musiałem pożegnać dzisiaj tego oto Zgredka :(
Nie sądziłem, że dla starego ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/e755a45a51999144461cc922260718edf718c7696402c8d53a32d55efdb58542,w150.jpg?author=MaNiEk1&auth=37ff0b23cff290ecd603ccb2c7207eff)
źródło: temp_file6916854986125535072
Pobierz
Niedługo po tym zdjęcie trafiło na pierwszą stronę "New York Timesa". Reakcja czytelników była olbrzymia. W redakcji urywały się telefony od ludzi zainteresowanych dalszym losem dziewczynki. W końcu wydawca opublikował notkę na ten temat – udało jej się uciec od drapieżnika, ale nie wiadomo, czy dotarła do celu. Zdjęcie zyskało rangę symbolu konfliktu w Sudanie. Carter wyznał w jednym z wywiadów, że po zrobieniu zdjęcia usiadł pod drzewem i długo płakał. Wiele razy pytano go, czy dziewczynka przeżyła i dlaczego jej nie pomógł. Niektórzy krytykowali reportera za bierność w tak dramatycznej sytuacji. Nawet jego przyjaciele zastanawiali się nad etyczną stroną takiego postępowania. Obrońcy zachowania Cartera tłumaczyli, że on tylko zrobił zdjęcie jednego z tysiąca umierających dzieci. Zamieszczenie go na okładce dziennika wywołało masową reakcję społeczną i zbiórkę pieniędzy na pomoc żywnościową dla krajów takich jak Sudan.
Rok po tym do Cartera zadzwoniła Nancy Buirski, wydawca "New York Timesa" z informacją, że został laureatem Nagrody Pulitzera. Radość uhonorowanego gaśnie klika dni później, gdy dosięga go wiadomość o śmierci Kena, który wraz z resztą członków „Bractwa Bang Bang” wyjechał śledzić konflikt w Takozie. Podczas zamieszek Oosterbroek i Marinovich znaleźli się na linii ognia i zostali postrzeleni. Oosterbroek zmarł wskutek ran, najprawdopodobniej zginął od zabłąkanej kuli wystrzelonej przez żołnierza sił pokojowych. Carter uważał, że to on powinien zginąć od kuli. Pogrążał się w rozpaczy, coraz częściej wspominał o samobójstwie. Ostatnią osobą, która rozmawiała z Carterem była wdowa po Oosterbroeku. Znaleziono go 27 lipca 1994 roku w samochodzie zaparkowanym w miejscu, gdzie często bawił się jako dziecko. Zmarł wskutek zatrucia tlenkiem węgla. Miał 33 lata.
W liście pożegnalnym napisał – Jestem załamany. Bez telefonu, bez pieniędzy na czynsz i na alimenty. Prześladują mnie żywe obrazy zabitych i cierpiących, widok ciał, egzekucji, rannych dzieci. Odszedłem i jeśli będę miał szczęście, dołączę do Kena.
#historiajednejfotografii #historia #ciekawostki #fotografia #sadstory
źródło: comment_LnX69F7bmQE3y5KxsoJQanZydvepFeLu.jpg
Pobierzźródło: comment_Go0ouVkiCREorG5NkDhRDElAxMeLiJm2.jpg
Pobierzźródło: comment_tJ8im2NshCpL78JeqMAReNiUyhnPeuLS.jpg
Pobierzźródło: comment_qGYGQlwQEi8Lw5v82HwrIKPdsf6rP19h.jpg
PobierzThe Death of Kevin Carter: Casualty of the Bang Bang Club
Otóż owa koleżanka mieszkała w ośrodku misyjnym, miała tam wodę i w miarę normalne jedzenie - objedzona nie chodziła ale głodna też nie. Za to dzieci dookoła chodziły głodne, spragnione, chore itd. Mimo to misjonarzom nie wolno było pod żadnym pozorem dawać
Wiem, że to jest straszne, ale obcując z taką przeraźliwą biedą, w pewnym momencie obojętniejesz albo nie wyrabiasz psychicznie.