Wpis z mikrobloga

#mirki, właśnie natrafiłem na swoje opowiadanie w świecie Asterixa i Obelixa. Trochę beka ale pochwalę się nim

Wśród Rzymian wybuchła wrzawa. To Juliusz Cezar po raz kolejny ogłosił, że podniesie podatki. Wielu wkurzonych rzymian rzuciło w niego tym co miało pod ręką. Jeden z mieszkańców o imieniu Kalif, który słuchał wystąpienia wodza postanowił pobiec do Galów i poprosić ich o pomoc w obaleniu Cezara. Gdy dobiegł do bram Galii usłyszał głos w, którym brzmiała groźba.
- Stój nędzny rzymianinie, bo inaczej Ci z dupy nogi powyrywam
Kalif przeraził się i ani drgnął. Przerażony wymamrotał
-Proszę nie rób mi krzywdy. Ja przyszedłem prosić was o pomoc w obaleniu Cezara.
-Niby dlaczego mielibyśmy na to zgodzić?
-Ponieważ o ile się nie mylę macie już dość walczenia z nami. Doszły mnie słuchy, że wasz druid jest poważnie chory i podobno niedługo umrze, a wtedy nie będzie miał kto wam robić magicznego wywaru, a wtedy Cezar was podbije.
-Od kogo usłyszałeś te brednie?
-Nie ważne. Tak więc widzisz, że jest wam na rękę obalenie, a nawet zabicie Cezara. Na dodatek w podzięce Rzym da wam spokój. Wpuść mnie bym mógł pogadać z waszym wodzem.
-Żaden rzymski pies nigdy nie postawił i nie postawi nogi w Galii. Ja pogadam z wodzem na temat Twej propozycji, a teraz w podskokach wracaj do Rzymu i przyleć jutro bym Cię poinformował o naszej decyzji.
-Przekaż wodzowi, że w jego interesie leży nam pomóc.
-Znikaj już z mych oczu.
Kalif wrócił do Rzymu, a w wiosce Galów wybuchła wielka wrzawa, bo wieść o tym, że rzymianie proszą o pomoc rozeszła się szybko. Wszyscy mieszkańcy zgromadzili się pod domem swego wodza i krzyczeli by wyszedł do nich i pogadał z nimi. Wódz pojawił się w oknie i krzyknął.
-Cisza!!
Tłum natychmiast ucichł.
-To prawda, że rzymianie proszą nas o pomoc? Wykrzyknął ktoś z tłumu.
-Tak to prawda, ale nadal nie podjąłem decyzji czy mamy im pomóc czy nie.
-Nigdy.
-Nie będziemy pomagać gównianym rzymianom.
Nagle w tłumie rozległ się dźwięk harfy i ktoś wyśpiewał melodyjnym głosem
-Pomóżmy im i w zgodzie zacznijmy z nimi żyć.
-Zamknij mordę #!$%@? grajku, bo znów Ci obijemy twarz i nie będziesz mógł śpiewać. Krzyknął ktoś z tłumu.
Jakiś inny głos dodał.
-I połamiemy ręce byś wreszcie przestał grać na tym gównie.
-Zamknąć się i słuchać. Krzyknął wódz
-Musimy ustalić czy pomagamy czy nie.
-Maja problem to niech sami go rozwiązują. Odrzekł ktoś.
-Niech Ci z was, którzy są za tym by pomóc podniosą rękę.
Nikt nie podniósł, a gdzieś niedaleko jakiś pies zaszczekał i przestraszył kota, który przerażony wbiegł w tłum i trafił głową w wodza.
-Widzisz wodzu nawet kot jest przeciw.
Wybuchły śmiechy, które uciszył wódz.
-To w takim razie co proponujecie?
-Proponuję nadziać tego rzymianina na pal i wystawić go przed bramą ku przestrodze.
-Róbcie co chcecie. Odrzekł wódz.

#opowiadanie #galowie #asterixiobelix