Wpis z mikrobloga

@wnocy: a ty myślisz, że Putin to boski pomazaniec, car samodzierżawny? Fakt, że nie znamy zakulisowych intryg nie oznacza, że ich nie ma. A intryg nie znamy, bo w Rosji wszystkie media są tubą propagandową Kremla, za artykuły niezgodne z polityką rządową ląduje się pod mostem albo bezpośrednio w rzece.
Z punktu widzenia libertanina, wolę mieć władcę liberalnego niż trzymającego za mordę. A jakość władania mierzę stopniem wolności osobistej, a
  • Odpowiedz
@singollo: nie, nie twierdzę, że Putin zbawcą narodu jest. Uważam jednak, że władca musi być silny bo to gwarantuje społeczeństwu bezpieczeństwo. Taki rozmemłany prezydent jak nasz obecny równie dobrze mógłby nie istnieć. Jego obecność nic w Polsce nie zmienia a tylko pochłania pieniądze z podatków, które (z tego co wiem) mamy wyższe niż w Rosji.
  • Odpowiedz
@wnocy: można też powiedzieć, że kula karabinowa jest dobrym narzędziem do polowania na muchy, jeśli interesuje nas jedynie stan muchy po kontakcie z narzędziem. W Rosji oczywiście jesteś bezpieczny, jak długo zgadzasz się z władzą. Innymi słowy, wymieniasz wolność na bezpieczeństwo.
Co do administracji prezydenckiej, to zgadzam się - potrzebna nam jest jak dziura w moście, zwłaszcza w kontekście kosztów. No ale to znowu kwestia zmian w konstytucji. Natomiast, wg.
  • Odpowiedz
@wnocy: Ale, ale - ja nie chcę cię przekonywać do zmiany poglądów. Po prostu ze smutkiem stwierdzam, że poglądy moje i JKM się rozjechały, i znowu wylądowałem w sytuacji w której nie mam na kogo głosować. Smutne to jak cholera. W zasadzie to tą ogórkową można wybaczyć, choć IMHO jedynym miejscem dla Millera jest przytulna cela....
  • Odpowiedz
@singollo: a ja wolę Polskę pod kimś kto będzie bronił obywateli przed bandą urzędników i kto będzie się liczył na arenie międzynarodowej.
Ciekawe jak wyliczają te podatki i jak to faktycznie wygląda z perspektywy obywatela.
  • Odpowiedz
@wnocy: w sensie, chcesz mieć urzędnika broniącego przed urzędnikami? Ale ten urzędnik będzie miał innych urzędników... jak rozpoznać, którzy są dobrzy, a którzy źli?
Może pozbądźmy się wszystkich, a Bóg rozpozna swoich?
  • Odpowiedz
@singollo: przyznaj, że jak się pojawiła ogórkowa to sam się zdziwiłeś jej postulatami i "programem", który był zaskakująco sensowny jak na partię, którą prezentuje.

Urzędnicy z definicji, w większości są źli, dlatego potrzeba ich jak najmniej. Jednak jest różnica między urzędnikiem Tuskiem, który swoich podurzędników namnaża a urzędnikiem JKMem, który chce tych podurzędników wyciąć?
  • Odpowiedz
@wnocy: raczej był dobrze przepisany i kiepsko wyuczony na pamięć. Sorry, ale w tym roku kandydat SLD to jakaś pomyłka - ani lider, ani polityk. Najbardziej mi się kojarzy z przedszkolanką. Wszystkim zrobi dobrze i dla każdego ma dobre słowo.

Jest różnica między Tuskiem a JKMem. Ale przypomnę, że Tusk szedł do władzy z hasłami obniżania podatków (3 x 15%, pamiętasz?), likwidacji urzędów, JOW, likwidacji senatu itp... a JKM jeszcze
  • Odpowiedz
@singollo: wolałbyś Millera jako kandydata? Nie ważne czy przepisany czy nie. Ważne, że wygłoszony przez kandydata takiej a nie innej partii. I to właśnie trochę zdziwiło. Nie tylko mnie ale i całe polityczne środowisko.

Tamten Tusk to był zbawca narodu. Sam na niego głosowałem. Jego hasła były sensowne i wydaje mi się, że on sam również wierzył w to co mówił. Okazało się jednak, że był widocznie za słaby. Szybko
  • Odpowiedz