Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
![Pechpechpech](https://wykop.pl/cdn/c0834752/1eb63915d3620ab904ef7ae0ed18094413873f0049851919973f69ceb8bde093,q60.png)
Pechpechpech +39
#przegryw no nic panowie idę do tego klubu trzymajcie kciuki i nie piszcie ze oski bo to czysta desperacja przegrywa lvl 32. Dużo kasy w to włożyłem a narazie jedyne co mam to sraczka i dwie rany na jajkach od nożyczek.. ogólnie będzie ciężko ale przynajmniej walczę i bierzcie ze mnie przykład. Jak coś wyrwę to wrzucę jej foto tutaj później
Dobra, sprawa wygląda tak: mam 22 lata, i prawiczek here. Jakieś dwa lata temu poznałem ciekawego różowego. Trochę było tak, że to ona mnie poderwała, a ja załapałem haczyk. W końcu po trzech-czterech miesiącach wszystko poszło się #!$%@?ć. Byłem zbyt niezdecydowany, niepewny siebie. Nie dziwię się, skoro było to moje pierwsze 'zderzenie' z dziewczyną. Zero inicjatywy, coś tam próbowałem, ale #!$%@? wygrało. Skończyło się na jednym całowaniu, ale przynajmniej sobie poprzytulałem, potrzymałem za rękę, a wiem że niektórzy mircy nawet tego nie doświadczyli.
Teraz trzeci rok studiów, i wegetuję. Swoje #!$%@?, brak kontaktu z ludźmi, brak przyjaciół, obecnie nawet bliższych znajomych tłumaczę introwertyzmem i tym że jestem samotnikiem z wyboru. Czasem miewam gorsze dni, kiedy nie chce mi się wychodzić z domu a podświadomość podpowiada, że jestem życiową #!$%@?ą. Czasem, kiedy jest ładna pogoda mam dobry humor i czuje się jak wygryw, niezależny od innych, samowystarczalny, ogarnięty typ.
Gdzieś przed końcem roku poznałem przez internet dziewczynę na przypadkowym czacie. Fajnie nam się rozmawiało więc wymieniliśmy się fejsbukami. Jest trochę młodsza ode mnie ( ale w pełni legalna ), wydaje sie całkiem ogarnięta, na pewno bardziej niż większość dziewczyn w tym wieku, mieszka w mieście oddalonym od mojego o jakieś trzy godziny drogi. Od początku widziałem że lubi flirtować i sama nawet się do tego przyznała. Na samym początku naszej rozmowy mówiła że nikogo nie szuka na siłę, ale jak kogoś ciekawego uda jej się poznać to fajnie. Później wspomniała o tym że ma chłopaka ( też niby związek na odległość ), więc trochę przystopowałem i stwierdziłem - człowieku ogarnij się bo narobisz sobie tylko kłopotów. Mimo to, dalej sobie rozmawialiśmy, im dalej tym więcej, ostatnio wymieniliśmy kilka zdjęć i mam wrażenie że cholernie na mnie leci i ostro flirtuje. Juz trochę przez ten czas zdążyliśmy sie poznać nawzajem. Ciągle wspomina żebym wpadł do jej miasta na jakieś piwo. Ostatnio przeszliśmy na pisanie sms, sama podała mi numer telefonu, przy okazji wymyślając jakąś wymówkę że nie ma internetu i jakbym się stęsknił a jej długo nie było na fb to mam kontakt. Ogólnie nie wiem co z tym fantem zrobic, bo im dalej, to tym bardziej się do niej przyzwyczajam i zauraczam w swoim wyobrażeniu jej. Poza tym trochę boję się bezpośredniego kontaku lub rozmowy. Sram, że wyjdzie na wierzch moje #!$%@?, że inaczej mnie sobie wyobrażała. Na fb staram się być luzakiem, dowcipnisiem, nawet spoko mi to wychodzi kiedy mogę się zastanowić nad tym co piszę. W rozmowie bezpośredniej już nie będzie tak łatwo. Czuję jednak, że prędzej czy później przyjdzie na to czas i albo będzie wygryw albo pieniężny przegryw.
Do tego wszystkiego dochodzą moje cechy fizyczne - jestem #!$%@? suchoklatesem, cierpię na nadmierną potliwość ( wyjdę z domu do sklepu osiedlowego, wracam z morką koszulką ). O tym że stuleją jestem już wspomniałem - dodam więcej - jestem podwójną #!$%@?ą stuleją. Mam problemy ze stulejką i za krótkim wędzidełkiem. Jak ktos nie wie o co chodzi, można wygoglować. Nie jest może najgorzej, nie jest to stulejka całkowita, nawet można się z tym ruchać jakby się postarał, ale czuję, że podświadomie może mi to ryć banię. Czeka mnie zabieg, na który zbieram sie już kilka lat - cały czas odkładam. Mam problemu z alkoholem - ostatnio troche przystopowałem gdy zauważyłem, że rzeczywiście źle na mnie wpływa, ale dzisiaj znowu między zajęciami na uczelni poszedłem kupić browara i wypiłem w kiblu. Niby mi ulżyło, ale w rzeczywistości jest jeszcze gorzej. Od jakiegoś czasu zabieram się za jakieś ćwiczenia i zdrowe odżywianie żeby trochę poprawić swoją sylwetkę - właśnie, zabieram - więcej o tym czytam niż rzeczywiście robię. Coraz częściej wyślę o tym żeby pójść na dziwki i nabyć trochę doświadczenia a nie uczyć się na kobiecie na której będzie mi rzeczywiście zależało i w oczach której chciałbym wypaść jak najlepiej.
Proszę o jakieś rady, pozdrawiam.
#mirkowyemailzaufania #tfwnogf #depresja
To byłby bardzo głupi ruch i raczej tej Twojej dziewczynie zdecydowanie by sie to nie spodobało. Jeśli jest szanujacą się kobietą to wolałaby już żebyś dał ciała w łóżku niż miał na koncie sex z prostytutką
zobaczcie, ile jest opowieści o dziewczynach, które odeszły do innego. czyli, fakt "posiadania chłopaka" się absolutnie nie liczy. a z drugiej strony, tę rycerskość czy solidarność plemników można sobie wsadzić w tyłek, ważniejsze jest pozbycie się mentalnej stulei.
czyli: patrzymy,
@Simpleco: Jak Pomorze nie pomoże, to pomoże może morze, a jak morze nie pomoże, to pomoże może Gdańsk ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@technouber: z tego co widzę po świecie, to to akurat dziewczynom nie przeszkadza, w momencie jak znają twój charakter to wygląd zewnętrzny gra drugoplanową rolę