Mireczki, przed podpisaniem umowy o pracę, szef proponował mi pewną stawkę. Jednak przy podpisaniu umowy wyskoczył ze stawką 100zł niższą, bo 3 miesiące okresu próbnego (ale bez pisania umowy o pracę na czas próbny). No w sumie spoko, doświadczenia wielkiego nie miałem, więc z pewnym niedosytem podpisałem. Trzy miesiące minęły, a szef zaczyna kręcić, mówiąc "ostatnie dwa miesiące były słabe i dam panu znać, kiedy mogę zacząć płacić stawkę normalną".
Mnie nie obchodzi, że on słabiej zarobi. Mógł inaczej rozmawiać od początku, a nie teraz kombinować. Jak go ugryźć, żeby nie grożąc jakimiś sądami, albo inspekcjami, zapłacił normalnie za ostatni miesiąc? Wziąć kodeks pracy, w którym okres próbny to maksymalnie 3 miesiące? Mieliście podobne przejścia, jak sobie poradziliście?
@sqzz: zwyczajnie zrobił cię w konia, ale.... Kolega miał podobną sytuację. Długo zwlekali z kasą ale jak zagroził, że odejdzie to kasa się znalazła nawet na dobrą podwyżkę. Tyle, że gdyby on odszedł to firmę mocno by zabolało.
eh że im nie wstyd coś takiego podawać. a w tym kawałku kurczaka więcej panierki niż mięsa... nawet na sosie i sałacie oszczędzają #kfc #fastfood #jedzenie
Mnie nie obchodzi, że on słabiej zarobi. Mógł inaczej rozmawiać od początku, a nie teraz kombinować.
Jak go ugryźć, żeby nie grożąc jakimiś sądami, albo inspekcjami, zapłacił normalnie za ostatni miesiąc? Wziąć kodeks pracy, w którym okres próbny to maksymalnie 3 miesiące? Mieliście podobne przejścia, jak sobie poradziliście?
#kiciochpyta #pracbaza i trochę #gorzkiezale