Wpis z mikrobloga

#pinkfloyd #muzyka #coolstroy #wygryw #feels

W 1974 roku (bodaj na Jarmarku Dominikanskim) mój tato kupił płytę Dark Side Of The Moon. Mniej więcej w 2006 roku, kiedy zauważył, że zaczynam sie interesować muzyką rozrywkową sprzed lat, zaprosił mnie w osobliwy sposób do salonu. Wyciągnął z półki płytę winylową z pryzmatem na okładce.

Porozumiewawcze spojrzenia. Ja wiem, o co chodzi. On ma ciarki na rękach. Podaje mi - zapakowaną w folię - płytę mówiąc, że przesluchał ten egzemplarz jeden raz w życiu. Z namaszczeniem wkładam czarnego longplaya pod gramofonową igłę. Wciskam trojkat skierowany w prawo. Siedzę z ojcem, mama i bratem i słuchamy.
Mam tę płytę do dziś, to oczywiste. Ta konkretna była słuchana dwa razy. Slowwnie - dwa. Trzeci raz przeslucha ją moj syn.
  • 12
@Visius: Czyli zapewne już przed tym rodzinnym spotkaniem przy "tej" płycie, była Ci już znana. Ojciec na pewno te drugą katował przy Tobie nie raz. No i też zakładam, że na tym jarmarku wtedy kupił 2 egzemplarze. Jeden do słuchania, a drugi do kolekcji.