Wpis z mikrobloga

@Krs90: :) Twoje pieniądze i Twoja decyzja. Aaaaaale, z doświadczenia polecam to, wszystkim się podoba. To są inne zdjęcia niż od fotografa, bo każdy ustawia się tak, jak chce, widzi swoją postawę i minę. Pomiędzy kolejnymi zdjęciami jest 15 sekund, więc każdy się śpieszy, szuka gadżetu i ogólnie każdy się bawi, a jak zdjęcia nie wyjdą, to można powtórzyć. No i dostajecie potem wszystkie zrobione zdjęcia w formie elektronicznej.
@soft1house:
  • Odpowiedz
@Krs90: Kurde, jak czytam, co piszesz, to chciałabym być na Twoim weselu i podpatrzeć coś, bo wydaje się być naprawdę dobrze zorganizowane, a sama pewnie niedługo będę organizować swoje. :)
  • Odpowiedz
@Krs90: Fotobudka sobie stała od początku wesela, fotograf przychodził na określone godziny, np. od 20 do 1.00 i wtedy można było robić zdjęcia.
  • Odpowiedz
@Iriya: Wesele dopiero w wakacje 2016, ale 3 najważniejsze elementy warto planować jak najwcześniej.
Sala, zespół i fotograf w moim przypadku. Póki co tyle zorganizowane :D
Moje wesele nie będzie tanie, ale chce mieć pewność że będzie naprawdę fajnie. Dlatego jestem w stanie wydać na zespół więcej niż zazwyczaj, bo z tego co patrzyłem większość zespołów to 3k, te lepsze tak jak mówili wcześniej 4-5k a ja biorę taki który moje
  • Odpowiedz
@haker_proker: mam rozumieć że wiesz z własnego doświadczenia i DJ nie był gównianym wiejskim grajkiem który przy tej swojej konsoli potrafi zrobić maksymalnie 2 rzeczy.

Lepsza kapela która grać nawet nie potrafi

  • Odpowiedz
@sumieniem: tylko najbliżsi (żadne 20 wody po kisielu), okrągłe stoły, rozsadź gości, dobra kapela. Stoły i sala do tańcowania w jednym pomieszczeniu.
  • Odpowiedz
@sumieniem: ja się zajmuję DJką na weselach, trochę tych imprez już obskoczyłem. Ludzie z reguły wspominają później 2 rzeczy - jedzenie i muzyka.
Odnośnie tego pierwszego - z tego co widziałem to z reguły lepiej wybrać "bezpieczne" standardowe dania typu rosół niż jakaś zupa krem z nie wiadomo czego. Szwedzki stół często rozpierdziela imprezę, ludzie zamiast się bawić to pół nocy tylko krążą i jedzą.
Nie żałuj pieniędzy na muzykantów, muszą
  • Odpowiedz
Powiem Ci jak ja zrobiłem.

Wziąłem ślub w Tatrach. W kapliczce na Polanie Chochołowskiej. Wieczorem posiedzieliśmy na polanie a od rana w góry. Ekstra atmosfera, rodzina zachwycona, bo część od 20 lat gór nie widziała. Babcie nawet udało się podwieźć samochodem pod samo schronisko. A my mieliśmy wspaniały ślub.
  • Odpowiedz
@sumieniem: Ja miałem DJa, fotografa, lokal z całym pakietem włącznie z szampanem i tortem ja tylko wódkę dokupowałem, nocleg dla gości w pobliżu, samochód. Wszystko razem z kościołem zaklepane na 12 miesięcy przed ślubem. Potem tylko pierdołki.
  • Odpowiedz