Wpis z mikrobloga

@Shivaa: Jak ktoś potrzebuje dobrego, ale legalnego kopa to yerba nieźle cheta. I nie ma poniej takiej "trzęsiawki" jak po zbyt mocnej kawie.
Poza tym po yerbie można zazwyczaj bez problemu wieczorem zasnąć, a po nadmiarze kawy bywają z tym problemy.
Jednak dla mnie yerba na dłuższą metę jest za mocno. Sypiam nieźle ale krótko i max po tygodniu jestem na tyle przemęczony, że albo muszę yerbę odstawić albo się rozchoruję.
@Shivaa: Działa na mnie dużo efektywniej niż kawa. Porządna porcja jeszcze mnie nigdy nie zawiodła, kiedy potrzebowałem trzeźwego, jasnego umysłu, a byłem np mocno niewyspany. Kawa za to bardziej mi smakuje. Za to latem yerba z lodowatą wodą i np miętą, cytryną, kolendrą, działa bardziej orzeźwiająco niż cokolwiek. Smak takiej lodowatej z dodatkami, nie tylko mi już nie przeszkadza, a nawet bardzo odpowiada.
@Shivaa: Pobudza, wspomaga trawienie, pomaga w "burzy mózgów" - po wypiciu mam mnóstwo pomysłów, działa super wypita na godzinę-dwie przed treningiem (mniej czuję zmęczenie) no i w moim przypadku, pomogła zredukować masę ze 120 do 84 kg :) // Artur
@Shivaa: ja juz nie pije a pilem przez dobre 2lata
Znalazłem związek ze swoja zgaga a yerba - po yerbie zacząłem mieć przepalone podraznione gardło jak po papierosach. Jednak "naukowcy" mogą mieć racje z tym rakiem od yerby.
Smakuje i pachnie jak koński nawóz XD

Może jeszcze kiedyś do yerby wrócę (problem w tym ze pewnego razu odstawilem yerbe na parę tygodni i po 1 wypiciu zgaga wróciła i przełyk znów
Jednak "naukowcy" mogą mieć racje z tym rakiem od yerby.


@Bohun_Zygmund:
Prawdopodobnie tu chodzi o częstsze zapadanie na raka osób, które jednocześnie palą papierosy i piją gorący napój (na przykład yerbę). To drugie ma uwrażliwiać gardło na substancje rakotwórcze w papierosach.