Wpis z mikrobloga

Nie zaskakuje was, że kandydują takie noname'y (no umownie) jak:
Ogórek, Jarubas, Duda?

Nie macie wrażenia, że "główne partie", spodziewając się że wujek Bronek i tak wygra, bo ma ładną buźkę i umie się zakręcić, wystawiają kandydatów niższej rangi? Być może dlatego, że w ten sposób Kaczyński/Piechociński/Miller czy kto tam, nie doznają sromotnej klęski, no bo po prostu nie wystartują. Jeżeli Ogórek dostanie 2% to nie tak źle, jakby 2% dostał Miller.
A po drugie, wystawiając takich tam średnich kandydatów, obniżają "prestiż" wyborów? W ten sposób na placu boju zostaje Bronek, JKM, noname'y (Jarubasy i Ogórki), dziwaki (Palikot i Krzysztof B.) no i Duda (jedyny tu niepasujący). PiS chyba jednak chce zrobić jakiś wynik, żeby nie tracić wizerunku i jednak Dudzie nabija procenty mozolnie.

Jeżeli tak jest, to JKM znowu się pojedynkuje z miernotami albo sympatycznymi Bronkami. Tak jak do TV zawsze go biorą do Szumiego, albo innego oszołoma.

#4konserwy #jkm #korwin #wybory #wyboryprezydenckie2015 #polityka
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bakal: Jarubas zapewne ma za zadanie zebrać głosy nieprzychylnych Bronkowi ale przychylnych rządowi. W drugiej turze o ile będzie i tak poprze Bronka. Kaczyński celuje w fotel premiera w przyszłych wyborach więc na co mu prezydentura. Palikot startuje bo nie ma nic do stracenia - pewnie chce zobaczyć na jaki może liczyć elektorat po rozpadzie partii - o ile zbierze podpisy i wystartuje.
Miller jedynie jakąs dziwaczną zagrywkę zrobił.
  • Odpowiedz
@erbo: tldr co?

@Bakal: Nie bardzo rozumiem jak ktoś głosujący na Krzyśka albo Janusza Pe może potem zagłosować na Bronka, ale to w sumie dupokracja to może masz rację. Swoją drogą na miejscu Bronka wcale bym nie chciał poparcia Palikota ( ͡° ͜ʖ ͡°) O Krzysiu nie mówiąc
  • Odpowiedz
@bomber21: Wspaniała teoria milordzie, tylko ma jeden i to gruby minus. Gdyby PiS wystawił do wyborów Kaczora to dopiero wtedy można by powiedzieć, że wybory odpuszczają... On ma zbyt duży elektorat negatywny, dlatego w przypadku PiS "człowiek znikąd" ma większe szanse, szczególnie gdy zestawi się go (jako parę, z żoną) z obecną parą prezydencką. Kontrast wyraźny i na to liczą.
  • Odpowiedz