Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki :)
Tak więc od 20 października mieszkam w Berlinie. Z racji tego, że kończę studia zaocznie dużo podróżuję za pomocą BlaBlaCar i dziś dla przyszłych emigrantów bądź użytkowników tego serwisu chciałbym podzielić się wrażeniami związanymi z jeżdżeniem w obie strony względnie często.

Minęło trochę czasu od kiedy ostatnio pisałem, jednak nie miałem za bardzo o czym się rozpisywać. Preferuję zebranie doświadczeń i stworzenie dłuższego wpisu :)

Nigdy nie jechałem z Berlina do Poznania pociągiem, ponieważ wg zebranych informacji jest to opcja najdroższa więc nie mogę się wypowiedzieć. Miałem okazję parę razy odbyć tą trasę Polskim Busem, jednak nie wspominam ich jakoś wybitnie dobrze. Plus taki, że można wybrać przystanek ZOB lub SXF co ułatwia zależnie po której stronie Berlina się mieszka, jednak minusem jest długi czas podróży, po 2h robi się już duszno, w porównaniu do BlaBla jest drożej i mniej wygodnie, zdarzają się piękne zachowania, przytoczę dwa:

1. Kierowca otwiera drzwi, bierze długopis i mówi zaprasza do środka z rezerwacjami, że akurat autobus stanął, że byłem najbliżej wszedłem pierwszy ale zobaczyłem, że ktoś jeszcze wychodzi, to cofam się mówiąc że jeszcze ktoś chce wyjść w odpowiedzi za plecami słysząc "NO JA SIĘ NIE PCHAŁAM".

2. Jakaś parka chciałą razem usiąść, dziewczyna zapytała osoby która siedziała sama czy miejsce obok jest wolne, naturalnie było to padło nastepne pytanie czy by mogła się przesiąść miejsce do przodu do kogoś bo by jej zależało aby mogła siedzieć obok znajomego/chłopaka. Jednak osoba odmówiła zmiany miejsca komentując, że do Poznania to przecież tylko parę godzin to co za różnica, argument "jak się kogoś widzi raz na 3 miesiące to jest to różnica", też nie przemówił do rozsądku i dziewczyna poszła poprosić kogoś innego.

Co do BlaBlaCar, serwis pozwala przejechać trasę najtaniej i z reguły szybciej i wygodniej, problemem jest czynnik ludzi, ponieważ zawsze ktoś może się rozchorować, zmienić plany itd. Raz facet odjechał i 6h spędziłem na lotnisku załatwiając kolejny przejazd (było o tym w innym wpisie). W związku z powyższym czynnikiem również trzeba się liczyć z tym, że trzeba do ludzi pisać, potwierdzać, najlepiej pytać dzień przed czy nie ma zmian a przy Polskim Busie kupujesz bilet i się pojawiasz, nic więcej. Użeranie się z ludźmi bywa czasami męczące. Jeśli przetrwa się wysyłanie kilkunastu wiadomości i czekanie za odpowiedzią i dawanie odmowy kiedy już się przejazd znalazło tym, którzy późno odpisują to można przejść do tematu samej podróży.

Zdecydowaną zaletą jest fakt poznawania nowych ludzi, często ciekawych, jak już mówiłem każdy emigrant ma swoją opowieść, można się dowiedzieć interesujących rzeczy i poznać historię wyjazdów. Minusem jest to, że czasami auta są mocno przepakowane kiedy pasażerowie wezmą za duże bagaże, albo kierowca zaznaczy bagaż jako średni kiedy auto ma pojemność na mały. Zdarzyło się widzieć zmartwienie na twarzy jednego pasażera, którego laptop był z tył kiedy kierowca ile sił trzaskał bagażnikiem aby go domknąć. Miałem tez okazje pojawić się na miejscu zbiórki 1,5h przed czasem bo kierowca napisał ma BlaBla zamiast telefonicznie poinformować o zmianie. Plusem jest fakt, że w razie zadzwonienia i poinformowania o możliwości spóźnienia to nie ma z tym problemu w przeciwieństwie do jazdy busem ;)

Ilość dostępnych przejazdów jest spora, ale ilość chętnych pasażerów również dlatego czasem trzeba się nieźle naszukać aby znaleźć podróż.
Tak więc podróże wspominam bardzo dobrze albo przynajmniej dobrze, nawet złe sytuacje jak 6h na lotnisku można potraktować jako przygodę. Jedynie co jeszcze mógłbym zarzucić temu serwisowi to sprawa również związana z czynnikiem ludzkim. Mianowicie niektórzy mogą traktować ocenę przejazdu na takiej samej zasadzie jak użytkownicy allegro komentarz po zakupie. Pozytyw za pozytyw, negatyw za negatyw. Jeśli przejazd jest na czas i bez problemu to wystawiam pozytywną ocenę, uwzględniajac w wpisie ewentualny ścisk jak ktoś zdecydował się upchnąć 3 osoby na tyle siedzenie, jednak najważniejsza jest solidność kierowcy.

Ku mojemu zdziwieniu udało mi się spotkać 45 letniego gościa, który okazał się trollem internetowym. Wystawiłem szczerą ocenę, że plusem było odebranie z okolicy domu i całkiem sympatycznie, problemem jednak dla mnie był fakt, że facet zaznaczył jazdę autostradą a jechał krajówką aby ominąć opłate i dopiero od granicy wjechał na autostradę, do tego na 300km odcinku zrobił 3 przystanki (po wódkę dla kolegów i 2 razy na stacji) przez co podróż się strasznie wydłużyła , zwłaszcza w przepakowanym samochodzie gdzie plecak musiałem mieć na kolanach, nie wspomnę o przekrętach typu wystawienie ceny 36pln na serwisie i wołanie 10 euro prywatnie wykręcając się że Blabla jakoś tam przelicza trasę do Magdeburga inaczej niż do Berlina(poniżej 40 cena ma pomarańczowy a nie czerwony kolor co przykuwa uwagę). Więc na ocenę "W porządku", troll zemścił się dając 1 oczko niżej "nic specjalnego" stwierdzając, że jestem nudnym pasażerem, niezadowolonym mimo jego starań i jechałem z nim ostatni raz. Tak samo postąpił z inną pasażerką. Oczywiście jest to nie warta uwagi bzdura ale nie spodziewałem się spotkać tak sędziwego trolla, pozdrawiam panie Marku :)

Podsumowując zdecydowanie możliwe jest wyemigrowanie do Berlina i kończenie studiów zaocznie w Polsce bez własnego środku transportu, z całą pewnością jest to męczące, koszt to 30-60pln za BlaBla i 65pln za Polskiego Busa w jedną stronę.

Został mi ostatni semestr, najtrudniejszy ale jestem mocno zdeterminowany aby dać radę.

#emigracja #niemcy #berlin #skzdeu #blablacar
  • 10
@Hendryg: Wiem, jechałem nim jak mnie jeden kierowca wystawił, wygodniej niż Polski bus, cena podobna była jakieś 63pln. Z racji tego, że to było jednorazowo to wypadło mi z głowy :)

@Supercoolljuk2: Dobra przesadziłem :D chociaż jak na trolla to już chyba sędziwy jest, 350euro warm, pracuję w ichniejszym ZUSie

@Horbi: Inżynieria Środowiska, mieszane odczucia co do tego ale przykro rzucać na semestr przed końcem..

@polonia66: Dziękuję :)