Wpis z mikrobloga

@ktostamktos: ogólnie mi chodzi o to, że taka akcja jest bez sensu. Raz się czyta grube księgi, a innym razem cienkie książeczki, czasem ma się więcej czasu na czytanie, a inny razem przez miesiąc nie znajdziesz na przeczytanie 10 stron. W ostateczności, aby wyrobić licznik ludzie sięgnął po jakieś cienkie książki niekoniecznie dlatego, że chcą przeczytać, ale żeby zrobić swoją normę