Mirki, miła historia na dobranoc: Wracając dzisiaj do domu przechodziłem obok metra Centrum. A tam z głośników wali nikt inny jak Korwin. Popatrzyłem chwilkę i patrzę a tam obok stolików stoją jacyś tacy podobni do bordo. Myślę sobie, że jeszcze tu brakowało tego permanentnego spamu. Idę dalej no i oczywiście młody, nieźle ubrany (ponoć narzekamy na brak kasy i że Państwo okrada) i prężny prawak zerka w moim kierunku. Myślę sobie, że nie, odpuszczę tym razem, bo spieszy mi się do domu. Ale prawak zaczyna: -Czy nie podpisałbym listy na kandydaturę Korwina. -Raczej nie bardzo i że nie wiem... -Ale złożenie podpisu to jeszcze nie oddanie głosu i że to do niczego nie zobowiązuje i że każdy powinien mieć równe sznse -Nie wiem, tym bardziej, że nie mam dowodu przy sobie -To nic, złożenie podpisu to nic wielkiego, można to zrobić bez dowodu W tym momencie stwierdziłem, że jednak się nie powstrzymam i że kolegów wykopków trzeba wspierać. Podszedłem do stolika, wziąłem granatowy długopis i (skoro to nic wielkiego i do niczego nie zobowiązuje) wpisałem się jako zagorzały rewolucjonista: Czesław Gewara i jak na Czesława przystało odpowiedni adres i pesel. Pan prawak uśmiechnął się i podziękował, a ja mu tylko na odchodne powiedziałem "Jednak mnie Pan przekonał". Słoneczko malujące się na jego buźce było bezcenne.
@krzychol66: Staje się dokumentem w chwili jego składania. Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że nagabując zwykłych ludzi do wpisania się na jakąś tabelkę i będąc namolnym można mówić o jakimś dokumencie urzędowym.
Poza tym mogę poświadczyć, że tak właśnie podpsiuje się Czesiu, nie ma mowy o zadnym fałszerstwie :)
@Big_Kahuna: Nie wiem, o czym mówisz. Normalny człowiek odmawia i idzie w swoją stronę. A dorabianie do tego ideologii i jeszcze wpisywanie fałszywych danych na listę poparcia śmierdzi umysłową gimbazą.
@strewa: człowiek mówi, że nie chce a ten kontynuuje i nagabuje - o tym mówię. Mi gimbazą śmierdzi stanie w centralnym miejscu i zapodawanie przemówieniami korwina. To jest dopiero umysłowa gimbaza i obciach. Kto to wymyslił? Jakiś pewnie postępowy prawak.
@Big_Kahuna: To nie wina KORWiNa, że muszą "w duchu demokracji" zbierać podpisy metodami konwencjonalnymi w czasie, gdy największe partie te listy wyciągają sobie z szuflady i mogą bezpośrednio skupić się na #!$%@? mnie swoimi oklepanymi do bólu obietnicami z dupy.
@strewa: to w ogóle nie jest wina korwina, że co chwila kłóci się ze wszystkimi, pali mosty i potem trzeba za pięć dwunasta podpisy z łapanki zbierać. Mnie się takie łapanki w ogóle nie podobają i świadczą o braku jakiejkolwiek strategii. A potem zdziwko, że 2% głosuje.
@Big_Kahuna: Partie polityczne mogą zbierać podpisy od 4 lutego b.r., czyli od momentu, w którym marszałek Sejmu ogłosił datę wyborów. KORWiN zaczął to robić od 9 lutego i tylko ich właściwie widziałem ze stoiskami w swoim mieście. A innych partii ni-widu, ni-słychu, podpisy zebrane w kosmosie i być może dzięki temu twoje cenne zdrowie psychiczne nie zostało naruszone przez łapanki innych partii, tylko ten KORWIN za-pińć-dwunasta jak zwykle zbiera i denerwuje
@strewa: a nie pomyślałeś przez chwilę, że budowanie partii to coś więcej niż jej zarejestrowanie i prowadzenie wideobloga przez dwóch liderów. Pozostałe partie mają swoje zaplecze i swoich członków. Wystarczy, ze dasz sygnał o zbiórce podpisów i w kilka dni podpisy złożone. Ale jak się zakłada partię parę miesięcy przed wyborami to wtedy wychodzi lapanka, jakaś farsa i 2% poparcia. Ale może ja się nie znam a światem rządzi spiseg.
@strewa: No weź się ogarnij. Samo Peło, że o PSL nie wsponę to podpisy jest w stanie zebrać wśród swoich cżłonków+rodzin i nie muszą kramów rozstawiać. Co do twojego narzekania, na konieczność zbierania podpisów, to pokazuje, jakim gimbusem jesteś, bo się nie zastanowiłeś co by było, gdyby podpisów zbierać nie trzeba było.
@FrasierCrane: Zapomniałeś stwierdzić, że PO i PSL to partie rządzące, mające ogromne poparcie wśród mas urzędniczych, które nie mają zamiaru oddać władzy raz zdobytej. Ale komu ja to tłumaczę, jakiemuś "demokracie", który dalej żyje w iluzorycznym świecie równości i sprawiedliwości jakichkolwiek wyborów.
Wracając dzisiaj do domu przechodziłem obok metra Centrum. A tam z głośników wali nikt inny jak Korwin. Popatrzyłem chwilkę i patrzę a tam obok stolików stoją jacyś tacy podobni do bordo. Myślę sobie, że jeszcze tu brakowało tego permanentnego spamu. Idę dalej no i oczywiście młody, nieźle ubrany (ponoć narzekamy na brak kasy i że Państwo okrada) i prężny prawak zerka w moim kierunku. Myślę sobie, że nie, odpuszczę tym razem, bo spieszy mi się do domu. Ale prawak zaczyna:
-Czy nie podpisałbym listy na kandydaturę Korwina.
-Raczej nie bardzo i że nie wiem...
-Ale złożenie podpisu to jeszcze nie oddanie głosu i że to do niczego nie zobowiązuje i że każdy powinien mieć równe sznse
-Nie wiem, tym bardziej, że nie mam dowodu przy sobie
-To nic, złożenie podpisu to nic wielkiego, można to zrobić bez dowodu
W tym momencie stwierdziłem, że jednak się nie powstrzymam i że kolegów wykopków trzeba wspierać. Podszedłem do stolika, wziąłem granatowy długopis i (skoro to nic wielkiego i do niczego nie zobowiązuje) wpisałem się jako zagorzały rewolucjonista: Czesław Gewara i jak na Czesława przystało odpowiedni adres i pesel. Pan prawak uśmiechnął się i podziękował, a ja mu tylko na odchodne powiedziałem "Jednak mnie Pan przekonał". Słoneczko malujące się na jego buźce było bezcenne.
#collstory #4konserwy #bekazprawakow #bekazpodludzi #bekazkuca #gwardiakrula #korwin #polityka
Prawnicy, możecie wesprzeć Waszego neuropejczyka wiedzą fachową?
#neuropa #prawo
https://www.google.pl/search?q=sfa%C5%82szowane+podpisy+na+listach+wyborczych
Poza tym mogę poświadczyć, że tak właśnie podpsiuje się Czesiu, nie ma mowy o zadnym fałszerstwie :)
Byłem przez serdecznego kolegę nagabywany na Korwina, ale grzecznie odmówiłem. Co zostało przyjęte ze zrozumieniem.
Co do twojego narzekania, na konieczność zbierania podpisów, to pokazuje, jakim gimbusem jesteś, bo się nie zastanowiłeś co by było, gdyby podpisów zbierać nie trzeba było.
Komentarz usunięty przez autora