Wpis z mikrobloga

The Woman in Black (2012) z Harry Portierem(Daniel Radcliffe) okazał się dość dobrym horrorem. Jednak jedyne co mnie denerwowało to dłużące się sceny, gdzie było budowane napięcie a kończyło się na "niczym". Film ma swój klimat, jednak nie można go nazwać oryginalnym: mgła, stary dom, przerażające zabawki, bujane fotele, zamykające się drzwi, tajemnicza piwnica, itp.

The Woman in Black 2: Angel Of Death (2014) już bez Harrego i według mnie ta część również trzyma swój poziom, mimo, że fabuła dość oklepana da się oglądać z dość sporym zaciekawieniem. Troszkę chaotycznie wytłumaczone o co tam chodziło, musiałem się skupić i przeanalizować niektóre wątki.

Ogólnie biorąc pod uwagę fakt, że ostatnio naprawdę ciężko o dobre filmy w tym gatunku te powyżej stoją na o wiele wyższym poziomie niż większość produkcji ostatnich lat. Większość osób, które szukają horror na wieczór myślę, że nie będą zawiedzeni.

#horror #film #horrornawieczor
  • 2