#!$%@?, mirko ma na mnie za duzy wplyw... Przeczytalem tu, ze Queen to gownozespol, Bieber lat 80 i zaczalem nim gardzic xD Zawsze go lubialem, ale w sumie nigdy nie kwestionowalem tego ze jest zajebisty, moze przez to ze obrosl kultem przez zahivionego Freddyego. Cos takeigo jak Nirvana po samoboju Cobaina. #oswiadczenie ##!$%@?
@cebulowa_zydomasokomuna: No ale cos w tym jest... Dalej lubie posluchac niektorych piosenek Queen, ale np. jak kiedys uwazalem Bohemian Rhapsody za arcydzielo to teraz nie wzbudza to we mnie wiekszych emocji. Po prostu wkurza mnie, ze niektorych zespolow nie mozna kwestionowac bo sa "legendarne"... Np. Pink Floyd, powiesz cos na nich to cie zjebia z gory na dol. A dla mnie zespol jak kazdy inny... (tak, przesluchalem wiecej niz Another brick
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link