Wpis z mikrobloga

Tydzień temu byłem sobie ze znajomkami na naszym cyklicznym spotkaniu, zwanego z angielska "Gentlemen's Walk". Punktem zbornym był jeden z tych nowoczesno-starodawnych lokali, ale nie o to tu chodzi. Kiedy to już wychyliliśmy co mieliśmy do wychylenia, odstrzeleni w krawaty, marynarki, płaszcze i wszystko inne, żwawym krokiem ruszyliśmy w miasto. Idziemy sobie, słońce świeci, patrzymy fontanna nieczynna, bo zima, a że do murku podobna to siadamy, będzie jak we Florencji. Siedzimy, śmiejemy się, migawka aparatu pstryka, ale flesz nie błyska, bo widno od tego słońca dostatecznie. Nagle słyszę, coś za mną przebiega, za chwilę drugi raz, a po nim i trzeci. Odwracam głowę, a tam dzieciak zatrzymuje się w pół kroku i z przerażeniem patrzy mi w oczy. Ściągam okulary i mówię do niego:


Potem jak gdyby nigdy nic wstaliśmy i, nie idąc przez park, poszliśmy na piwo. Ale nie jakiś tam koncernowy surogat, ale polskie, kraftowe, przez @kopyr warzone.

http://secondhanddandy.pl/2015/02/gentlemens-walk-vol-3.html

#pasta #ubierajsiezuszatym #ubierajsiezwykopem #klasycznaelegancja #perelkizlumpeksu
UszatyBloger - Tydzień temu byłem sobie ze znajomkami na naszym cyklicznym spotkaniu,...

źródło: comment_GthOV1ocFuWxWCRnEH0Zqne7pJINzCmI.jpg

Pobierz
  • 34
@arczer: Co prawda nikt mnie nie zmiażdżył, ale ręce w kieszeniach musiałem trzymać prawie cały czas. Myślałem, że będzie ciut cieplej. :D
@UszatyBloger: Chciałem coś dodać, coś skomentować, ale chyba ten jedyny raz nie mam po co. Jak już wspominałem, wyszło sporo lepiej, niż sądziłem, i to nie tylko w kwestii materiału. :)