Jest tu jakiś Mirkoprawnik, który mógłby pomóc mi rozwiać pewną wątpliwość? Zostałem ukarany grzywną za niewskazanie kierującego pojazdem firmowym.
TLDR: Straż gminna kazała mi wskazać kierującego samochodem firmowym, którego nie jestem ani posiadaczem ani właścielem i z powodu niewskazania sąd ukarał mnie grzywną.
Historia w skrócie: Jadąć służbowo do Koszalina przekroczyłem prędkość o 12 km/h, dopadł mnie fotoradar i do firmy wpłynął QUIZ ze straży gminnej z nakazem wskazania osoby kierującej pojazdem. Firma, ponieważ było widać moją twarz na zdjęciu wskazała mnie jako kierującego i sprawę uznałem za zakończoną i czekałem na mandat. Jakiś czas później ten sam QUIZ trafił na mój adres domowy. Po zapoznaniu się z ustawą, odpisałem że skoro w myśl kodeksu cywilnego incydentalnie będąc kierującym pojazdem nie jestem ani jego posiadaczem, ani właścicielem nie leży na mnie obowiązek wskazania kierującego i ich zapytanie olałem. Po kilku miesiącach dostałem kolejne pismo ze straży gminnej, w którym oświadczyli, że kierują wobec mnie wniosek o ukaranie za niewskazanie kierującego. Odpisałem, że nie jestem ani posiadaczem, ani właścicielem samochodu, więc obowiązek ten na mnie nie spoczywa i wniosłem o umożenie. 2 miesiące później wyrok nakazowy zapłaty grzywny za nie wskazanie. Jest sens się sprzeciwiać? Czas nie jest dla mnie problemem, chcę po prostu wiedzieć czy mam rację czy źle zinterpretowałem ustawę. Jakby ktoś chciał mogę przedstawić dokumenty z SG i sądu oraz pismo, w którym tłumacze, że nie leży na mnie obowiązek wskazania kierującego. Samochód jest firmowy, w razie jakichś szkoleń/prezentacji po konsultacji z szefostwem jest do dyspozycji pracowników. Jeżdzę nim może raz na miesiąc, tylko w określonym celu na polecenie przełożonych.
@Letoo: Powiedz mi jaki jest sens babrać się w przepisach i unikać wszystkiego jak tylko się da, skoro na zdjęciu ewidentnie (z tego co piszesz) widać Twoją twarz?? Nie rozumiem Twojego postępowania. Dostałeś mandat to go zapłać i tyle.
@Letoo: Nie robiłem takiej sprawy, po pobieżnym przeczytaniu wydaje mi się, że masz rację. Prawo o ruchu drogowym, gdzie w art. 78 ust. 4 określony jest ten obowiązek nie definiuje pojęcia właściciela lub posiadacza, więc możemy bazować na pojęciach z k.c.
@LaudatorLibertatis: Według KC: posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny).
Czy zgodnie z KC będąc na wyjeździe służbowym na polecenie przełożonych mój stosunek do pojazdu można zinterpretować jako bycie posiadaczem?
@Letoo: Szedłbym w kierunku art. 338. Kto rzeczą faktycznie włada za kogo innego, jest dzierżycielem (a nie posiadaczem).
Mam tu fragment korzystnego dla Ciebie wyroku, gdzie rozpatrywano tę kwestię
Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego należy podkreślić, że podstawową kwestią sporna między powódką i pozwanym jest to czy pracownik , który porusza się pojazdem służbowym w czasie delegacji służbowej jest posiadaczem samoistnym /zależnym pojazdu mechanicznego w rozumieniu art. 436 §
TLDR: Straż gminna kazała mi wskazać kierującego samochodem firmowym, którego nie jestem ani posiadaczem ani właścielem i z powodu niewskazania sąd ukarał mnie grzywną.
Historia w skrócie: Jadąć służbowo do Koszalina przekroczyłem prędkość o 12 km/h, dopadł mnie fotoradar i do firmy wpłynął QUIZ ze straży gminnej z nakazem wskazania osoby kierującej pojazdem. Firma, ponieważ było widać moją twarz na zdjęciu wskazała mnie jako kierującego i sprawę uznałem za zakończoną i czekałem na mandat. Jakiś czas później ten sam QUIZ trafił na mój adres domowy. Po zapoznaniu się z ustawą, odpisałem że skoro w myśl kodeksu cywilnego incydentalnie będąc kierującym pojazdem nie jestem ani jego posiadaczem, ani właścicielem nie leży na mnie obowiązek wskazania kierującego i ich zapytanie olałem. Po kilku miesiącach dostałem kolejne pismo ze straży gminnej, w którym oświadczyli, że kierują wobec mnie wniosek o ukaranie za niewskazanie kierującego. Odpisałem, że nie jestem ani posiadaczem, ani właścicielem samochodu, więc obowiązek ten na mnie nie spoczywa i wniosłem o umożenie. 2 miesiące później wyrok nakazowy zapłaty grzywny za nie wskazanie. Jest sens się sprzeciwiać? Czas nie jest dla mnie problemem, chcę po prostu wiedzieć czy mam rację czy źle zinterpretowałem ustawę. Jakby ktoś chciał mogę przedstawić dokumenty z SG i sądu oraz pismo, w którym tłumacze, że nie leży na mnie obowiązek wskazania kierującego. Samochód jest firmowy, w razie jakichś szkoleń/prezentacji po konsultacji z szefostwem jest do dyspozycji pracowników. Jeżdzę nim może raz na miesiąc, tylko w określonym celu na polecenie przełożonych.
#prawo #fotoradary #kiciochpyta #mandat #pomocy
Nie rozumiem Twojego postępowania. Dostałeś mandat to go zapłać i tyle.
Komentarz usunięty przez autora
właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik,
zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone
władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny).
Czy zgodnie z KC będąc na wyjeździe służbowym na polecenie przełożonych mój stosunek do pojazdu można zinterpretować jako bycie posiadaczem?
Mam tu fragment korzystnego dla Ciebie wyroku, gdzie rozpatrywano tę kwestię
Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego należy podkreślić, że podstawową kwestią sporna między powódką i pozwanym jest to czy pracownik , który porusza się pojazdem służbowym w czasie delegacji służbowej jest posiadaczem samoistnym /zależnym pojazdu mechanicznego w rozumieniu art. 436 §
@LaudatorLibertatis: Serdeczne dzięki za pomoc, skoro podstawy są będę drążył dalej.