Wpis z mikrobloga

"5:0 - wyobrażacie sobie to?! Barcelona ograła nas 5:0. To był pogrom. Po meczu w szatni był totalny chaos. Niektórzy z nas płakali, inni się kłócili, jeszcze inni siedzieli ze wzrokiem wbitym w podłogę. Wtedy do szatni wszedł Jose Mourinho. Wiedział jak jest źle. Spojrzał na nas i powiedział:
'Wiem, że Was to boli. Bardzo. Może dla niektórych z Was jest to największa porażka ze wszystkich. Ale to dopiero początek. Oni teraz się cieszą, jakby już wygrali mistrzostwo, ale wygrali tylko mecz. Do tytułu jeszcze długa droga. Jutro macie wolne, ale nie siedźcie w domach. Zabierzcie rodziny, dzieci i przyjaciół na spacer, wyjdźcie na miasto. Pokażcie ludziom, że potraficie to udźwignąć. Może usłyszycie coś niemiłego, ale nie chowajcie się. Pokażcie jaja. A potem będziemy walczyć o tytuł.'
Pomyślałem wtedy, cholera, to ma sens. Chłopcy popatrzyli po sobie i widziałem, że na nich też to działa. Urośliśmy po tej porażce szybciej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Po raz kolejny zrozumiałem jak wiele w sporcie znaczy psychologia. Jak wiele możesz zyskać lub stracić. I jak wielkim ekspertem i psychologiem jest Jose Mourinho."
~Jerzy Dudek

#pilkanozna
  • 8
Nie widzę w tym cytacie niczego nadzwyczajnego szczerze mówiąc. Co miał powiedzieć? Ale byliście #!$%@?, przegraliście i straciliście szanse na tytuł. Idźcie do domu i płaczcie a ty ziomuś to w ogóle kończ karierę.
Tytułu tak czy siak nie wygrali.