Nie ma szans na powrót do wieprzowiny po blisko 3 latach wegetarianizmu (semi-wegetarianizmu).
Organizm nie akceptuje mięsa lub tego, co pakują do pasz zwierząt (sterydy?). Ponad miesiąc próby. Pozostają ryby. I nawet nie wiem, czy często przyjdzie na nie ochota po tym wszystkim.
@moon5: ja próbuje na odwrót ale nie mogę.. przez jakiś czas jadłam tylko ryby. może jak będę miała własną kuchnię to ograniczę mięso na weekendy.. @Balachowicz: z kurnikiem fajna sprawa, ale nie wszyscy mogą sobie pozwolić :P
@rybiksystemowy: Wiosną 2012 zaczęłam po raz kolejny w życiu przechodzić na wegetarianizm (w końcu potem jadłam ryby raz na jakiś czas, więc okazało się, że to semi-wegetarianizm).
Męczyłam się bardzo przez około 3 miesiące, ciągle mi się chciało jeść mięso (czerwone), ale potem się odzwyczaiłam, tak jakby organizm się "odtruł".
Ostatnio czułam się słaba i chciałam znów jeść mięso, ale już nie umiem...
@moon5: nie umiejętnie zrobiona albo świnka świństwem karmiona, mam zrodelko ze świnka naturalnie karmiona, drożej ciut niż z normalnego chowu ale smak nie do podrobienia
@szybkiekonto: Myślałam, że to może efekt w głowie. Możliwe. Czuję, że to nieetyczne... Nic nie poradzę... Ale też czuję się po prostu źle po mięsie. Objawy jakich nie było przedtem.
Organizm nie akceptuje mięsa lub tego, co pakują do pasz zwierząt (sterydy?). Ponad miesiąc próby.
Pozostają ryby. I nawet nie wiem, czy często przyjdzie na nie ochota po tym wszystkim.
#wegetarianizm #semiwegetarianizm
@Balachowicz: z kurnikiem fajna sprawa, ale nie wszyscy mogą sobie pozwolić :P
Męczyłam się bardzo przez około 3 miesiące, ciągle mi się chciało jeść mięso (czerwone), ale potem się odzwyczaiłam, tak jakby organizm się "odtruł".
Ostatnio czułam się słaba i chciałam znów jeść mięso, ale już nie umiem...
Ale też czuję się po prostu źle po mięsie. Objawy jakich nie było przedtem.