Wpis z mikrobloga

#coolstory #patologiazewsi #uk #emigracja

Opowiem wam historyjkę, która spotkała mnie jakiś czas temu. Mam przyjaciółkę, nazwijmy ją Dżesika.

Dżesika to dwudziestopięcioletnia dama z ukończonym gimnazjum XDDDD Pewnego razu stwierdziła, że nie ma sensu kończyć zawodówki, bo w Polsce nie ma pracy. Więc postanowiła wyjechać do uk za chlebkiem i ajfonami. Posiedziała pół roku, wróciła w tych samych dżinsach, w których pojechała itp XDDD

Mówiła, że taki dobrobyt i w ogóle, ale co tam. Po dwóch dniach nie miała siana na szlugi, więc spytała mnie czy mam więcej na poczęstunek, ok.

Wyszliśmy na spacer, pobłąkać się jak za starych dobrych lat i przyszedł do nas taki mały, szczęśliwy pieseł. Tak ganiał za nami i merdał ogonkiem.

Dżesika schyliła się do niego i mówi:" ojeje, wery najs doggg, najs najs, dogggg, puci puci".

Koleś z psem tak na nas dziwi, ja mówię do Dżesiki, o co jej chodzi, a ona: "aa kurde, z przyzwyczajenia, bo zapomniałam jak jest pies po WASZEMU" XDDDDDDDDDDDDDDDDD

Od tamtego momentu unikam Dżesiki.
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach