Wpis z mikrobloga

@pwone: Postaram się wyjaśnić na swoim przykładzie. Sporo rzeczy wydaje się nielogicznych. Czasem już się cieszysz, że coś umiesz jednak okazuje się, że źle zrozumiałeś. Nie pamiętasz jak coś rozwiązać po kilku dniach bez przypomnienia. Zdaje się, że nie jestem wybitnie głupi bo z innymi przedmiotami nie mam żadnych problemów (no może czasami z wyjątkiem fizyki na poziomie rozszerzonym w technikum) ale matma nigdy nie wchodziła mi do głowy. A dla
@pwone:

Odpowiedni nauczyciel - w podbazie średnio mi z matą szło, w gimnazjum piątki z góry do dołu i jeździłem na konkursy, gdzie prześcigałem kujonów z klasy, a teraz techbaza zagrożenie drugi rok z rzędu.