Aktywne Wpisy
noipmezc +5
znacie jakies fajne ciekawostki?
Van-der-Ledre +19
"Śmierć jest sprawiedliwa", nie, nie jest. To kolejny frazes n0rmictwa powtarzany bezrozumnie w kółko od lat. Oto dlaczego, jedyną wartością z egzystencji na tym świecie są wspomnienia, które zabieramy za sobą. To jedyny "surowiec" który zostaje z nami i po który tu jesteśmy. Zarówno przegryw, jak i wygryw kiedyś umrą.
Przegryw zabierze stąd wspomnienia przykre, smutne, traumy, będzie być może miał do siebie pretensje że nie wykorzystał życia, że ono się już
Przegryw zabierze stąd wspomnienia przykre, smutne, traumy, będzie być może miał do siebie pretensje że nie wykorzystał życia, że ono się już
Mam znajomą (45lvl) która w ogóle nie dopuszcza myśli, że jest chora. Była w szpitalu psychiatrycznym, oczywiście niesłusznie. Leków nie bierze. Ciężko się z nią rozmawia.
Czy znacie jakiś opis, procedurę, cokolwiek co pomaga zwiększyć szansę uzmysłowienia takiej osobie, że część rzeczy, o których mówi jest wytworem jej wyobraźni? Najbardziej we znaki dają się myśli prześladowcze i urojenia - m.in. posądza swoich niegdyś najbliższych znajomych o to, że chcą ją zabić (to jest prawdopodobnie efekt tego, że próbowali jej pomóc m.in. osadzając ją w szpitalu, nakłaniając do brania leków).
Mnie jeszcze nie wrzuciła do tego wora, więc szukam literatury na temat tego, jak jej pomóc.
Na pewno musisz znaleźć czas gdy ma lepszy moment w przebiegu żeby porozmawiać (brak nasilonych objawów wytwórczych), a skoro nie jesteś rodziną to masz małe szanse skutecznie skorzystać z
@Mimimimimimimimimimimi:
Jeśli była w tym szpitalu, lub ma jakichś lekarzy prowadzących, z nimi porozmawiaj, że jest problem, że ona nie wierzy, że jest chora, i zapytaj, i co terass?
Jarzę co piszecie. Nie jestem rodziną. Niestety jej rodzina to tylko dzieci, które mają swoje problemy. Wiem w czym rzecz, myślałem że może są jakieś opisy procedur, które mogą przynieść jakikolwiek skutek przy przekonywaniu osób o chorobie. Nie mówię o nagłym olśnieniu, ale przypomniałem sobie historię Johna Nasha jr, który potrafił sam się przeciwstawić chorobie. Coś jak próba delikatnego aczkolwiek konsekwentnego i nie nastawionego na efekt
Pewien mężczyzna uroił się że jego żona wracając od koleżanki przez las, w tym lesie go zdradziła. No i jako dowód pokazał nam że znalazł w tym lesie nastepnego dnia włos niby należący do tej żony. Jeden z psychiatrów miał kolegę na sądówce, który to ten
@Mimimimimimimimimimimi: Zaspokoisz swoją ciekawość ale to raczej tyle jeśli nie masz kwalifikacji z zakresu psychoterapii. Kojarzę tylko kazuistyczne opisy leczenia (bez farmakoterapii) takie jak ten od M.