Wpis z mikrobloga

Mam taki problem i jednocześnie pytanie z dupy. Mój niebieski zachowuje się jak baba - obraza się, strzela foszki, robi awantury o gówna (na przykład #!$%@? mnie, ze krzywo składam łóżko albo ze nie rozwiesilam ręcznika po kąpieli). Przy kumplach ura bura szef podwóra, wielki cwaniak, a prywatnie pipa. Nawet w łóżku to ja jestem bardziej niewyzyta, czasem odmawia mi lodzika albo szybkiego numerka. Co ja mam zrobić do ciężkiej cholery? Zostawić go? Może jest jakiś sposób na takich asów?
nie taguje, bo nocna
  • 29
  • Odpowiedz
@CiociaDobraRada: Żartujesz chyba. To nie jest odpowiedni partner dla nikogo, nie wiem, za co powinno się nim gardzić najbardziej; za te awantury, struganie kozaka #dzepetto, czy raczej za to, że odmawia loda. Raczej za to ostatnie.
  • Odpowiedz
Przy kumplach ura bura szef podwóra


@CiociaDobraRada: ZGNIŁAM XDD

Musisz z nim pogadać, jedyna słuszna metoda jak dla mnie. Nie ma co się domyślać, starać i #!$%@?ć z jakimiś sexi wdziankami kobiety kot w łóźku, bo nie wiadomo co mu we łbie siedzi..
  • Odpowiedz
@Hefas: chyba trochę mu na złość, bo się tak śmiesznie pultaczy potem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@qtaz: próbowałam z nim gadać już nie raz, my już tak 3 lata se żyjemy i chyba już nie mogę dalej, bo dom wariatów mocno. Dużo razem przeszlismy i mi szkoda to jebnac, ale z drugiej strony to w dupie mam taki związek, w którym się czuję jak w klatce.
  • Odpowiedz
@CiociaDobraRada: koncz to, wyjdzie wszystkim na zdrowie
jakby moj #rozowypasek zostawial syf to bym pogonil bo robienie burdelu to moja domena i normalny dom takiej konkurencji nie zniesie
argument ze jestes bardziej niewyzyta w seksie ma byc dowodem na brak meskosci z jego strony? to dopiero kwiatek...
#!$%@? go (do tego umyslnie) i nie robisz mu w lozku, to na co liczysz i do czego ma to prowadzic, #!$%@? poki dzieci
  • Odpowiedz
@Soultronik: A no tak, moja wina bo jestem kobietą a niebieski niewinny, się musi męczyć z wiedzma. brawo, super logika. Sprzątam po nim wiecznie, obiadki codziennie, deserki, kanapeczki, masazyk, do pracy i na silke też chodzę. Co mam w zamian? Siedzi z #!$%@? w domu, jara cały dzień zielsko, awanturuje się o gówna i ksieciuje, a potem nie chce mnie poruchac. Nie, nie wyglądam jak kotlet. Kocham go, ale chyba już
  • Odpowiedz