Wpis z mikrobloga

Beka z nazywania "projektami" wszystkich, nawet najdrobniejszych, zadań na niektórych kierunkach #studbaza.
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Clermont: u mnie ludzie mylą najczęściej sprawozdanie z projektem.

Jednak nic nie pobije jak ktoś nie wiem jaki kto ma tutuł i wyjeżdża od razy panie / pani profesorze / profesor ;D

zawszę kisnę z tego.
  • Odpowiedz
@Clermont: Cholera, u mnie były referaty, prace semestralne (większe referaty), względnie dokumentacja (czyli ogarnięcie rysunków dokumentacyjnych z wykopalisk), ale projektów nam nie dawali... no co za biedauczelnia. ()

  • Odpowiedz
@Clermont: Beka to z firm w których przełożeni na wszystko mówią projekt. Słuchajcie, mamy na dzisiaj taki projekt. Albo słówko "temat". No, Kowalski, jakimi tematami ty się ostatnio zajmujesz?
  • Odpowiedz
U mnie (informatyka) sami prowadzący nazywali wszystkie prace projektami, nawet jeżeli zadawane były co tydzień, lub dwa i wymagały godziny pracy.


@HetmanPolnyKoronny: Właśnie o tym pisałem. Zresztą na wydziałach informatycznych i elektronicznych ta maniera jest chyba najpowszechniejsza ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz