Wpis z mikrobloga

@schowanemo: ale ja się czuje jak #wygryw, po prostu mi nie wyszło z nią, no trudno
mialem wczoraj dwie randki z dwoma roznymi laskami, więc się dzieje :))

po prostu życie idzie dalej, co było to było, odciąć się i już, zamknięty temat:)
@Bociek01: Nie każdy, ale jeśli związek się kończy to znaczy, że był on błędem. Nie mam w życiu czasu myśleć o osobach, których poznanie było błędem. Wolę go przeznaczyć na osoby mi bliskie, albo na rozwój osobisty.
@Sor92: skoro coś kiedyś zobaczyłem w takiej osobie i się z nią związałem to znaczy, że była to osoba wartościowa. Gdzieś po drodze jednak wyskoczyły rzeczy, z którymi mi było niekomfortowo.
Twój zwrot "przegrywmotzno" brzmi jakbyś wybierał sobie tylko kobiety gdzie wyznacznikiem była właśnie tak popularna tu ocena urody xx/10. Nie mówię, że tak było ale przemyśl to skoro takie błędy Ci się zdarzały.
@Bociek01: Uroda jest dla mnie ważna, ale charakter ważniejszy. Wcześniej wiązałem się z dziewczynami, które na początku udawały wartościowe, ale potem wychodziły jakimi szmatami są naprawdę, może dlatego mam takie, a nie inne postrzeganie świata. a "przegrywmotzno" bo uważam za żałosne utrzymywanie kontaktu z byłą dziewczyną. Albo być razem, a jak nie to skończyć definitywnie.
@Sor92: ale utrzymywanie kontaktu a ślinienie się i podtrzymywanie nadziei na ciąg dalszy to dwie różne rzeczy. Ja tu mówię o utrzymywaniu kontaktu dla samego człowieka a nie inaczej. Jak ludzie są dorośli (dojrzali właściwie) to potrafią ze sobą rozmawiać po długich związkach właśnie. Mam dwie przyjaciółki. Z obiema mógłbym przegadać noc lekko. Jedną poznałem 5 lat temu a z drugą byłem 7 lat. Nie czuję różnicy w relacjach.
Nie wiem
@Bociek01: Może dlatego we mnie jest tyle nienawiści, bo każda dziewczyna z którą byłem robiła mi dziurę w psychice? Były #!$%@? manipulantkami i mnie oszukiwały, jedna mnie zdradziła. Też byś z takimi utrzymywał kontakt? Nie każdy związek kończy się przyjaźnią, koniec niektórych to wielka ulga.
@Sor92: mnie zdradziły dwie pierwsze i z nimi faktycznie nie utrzymuję kontaktu. Ale... sobie też mam coś do zarzucenie. A Ty jesteś święty? Jak nie pozbędziesz się tego gówna z głowy to nigdy nie będzie szczęśliwy.

Dam Ci radę. Nigdy nie pozwól, żeby kobieta zawładnęła Tobą w 100% i tez nigdy nie próbuj zawładnąć kobietą.
Nie wiem ile masz lat i doświadczeń za sobą ale wierz mi, że da się przeżyć
@Bociek01: Ja sobie mam mało do zarzucenia, bo zawsze się całym sercem starałem.

Niby mam dopiero 22 lata i tak dużo doświadczeń nie mam, ale teraz jestem w szczęśliwym związku i mam nadzieję, że wyjdzie z tego coś więcej. Zobaczymy :)