Aktywne Wpisy

rales +296
tag do obserwowania --> #sredniasondazysejm
SIERPIEŃ 2023
1. Prawo i Sprawiedliwość - 35% - 197 mandatów (⬆ 1,3%)
2. Koalicja Obywatelska - 29,4% - 156 mandatów (⬆ 0,3%)
3. Konfederacja - 10,2% - 44 mandaty (⬇ 2,3%)
4. Trzecia Droga - 9,5% - 34 mandaty (⬇ 0,1%)
5. Lewica - 8,2% - 28 mandatów (⬇ 0,2%)
SIERPIEŃ 2023
1. Prawo i Sprawiedliwość - 35% - 197 mandatów (⬆ 1,3%)
2. Koalicja Obywatelska - 29,4% - 156 mandatów (⬆ 0,3%)
3. Konfederacja - 10,2% - 44 mandaty (⬇ 2,3%)
4. Trzecia Droga - 9,5% - 34 mandaty (⬇ 0,1%)
5. Lewica - 8,2% - 28 mandatów (⬇ 0,2%)
zdrajczyciel +1223





Taki fragment z książki Ja, Ibra.
Podczas przerwy zimowej tamtego roku pojechaliśmy na zgrupowanie do Portugalii. Leo Beenhakker odszedł ze stanowiska i zastąpił go Louis van Gaal. Był człowiekiem szorstkim i surowym, trochę w stylu Co Adriaanse. Chciał robić za dyktatora. Jako piłkarz niczym się nie wyróżniał, ale w Holandii cieszył się wielkim szacunkiem, ponieważ jako trener wygrał z Ajaksem Ligę Mistrzów. Dostał nawet za to jakiś medal. Van Gaal bardzo lubił rozmawiać o systemie gry. Był w klubie jedną z tych osób, które mówiły o piłkarzach jak o numerach. Piątka tutaj, a szóstka tam. Byłem szczęśliwy, kiedy nie musiałem nic z nim robić. Jednak w Portugalii nie mogłem tego uniknąć. Pewnego razu poszedłem do Van Gaala i Koemana, żeby wysłuchać, jak oceniali mój wkład w grę w pierwszej części sezonu. To było jedno ze spotkań z notami, które tak bardzo uwielbiano w Ajaksie. Wszedłem więc do pomieszczenia i usiadłem naprzeciwko Van Gaala i trenera. Koeman uśmiechnął się. Van Gaal miał groźną twarz. „Zlatan” zaczął Koeman „grałeś w sposób fantastyczny, ale dostaniesz tylko osiem. Nie pracowałeś wystarczająco dla drużyny w defensywie”. „Okej, dobra” powiedziałem i dla mnie w tym miejscu był już koniec. Koeman mi się podobał, ale musiałem znosić Van Gaala i pomyślałem: „Świetnie, osiem też ujdzie. Mogę już odejść?”. „Wiesz jak się gra w defensywie?” tym razem wtrącił się Van Gaal. Spojrzałem na Koemana i nawet on wydawał się poirytowany. „Mam nadzieję, że tak” odpowiedziałem. Van Gaal jednak zaczął mi to objaśniać. Wierzcie mi, były to te wszystkie rzeczy, które słyszałem już tysiące razy. Stara historia, że jako dziewiątka pilnuję swojej prawej strony, kiedy dziesiątka idzie na lewą i vice versa. Do swej przemowy dorzucił mnóstwo uszczypliwych uwag i zakończył dość twardo: – Załapałeś? Zrozumiałeś to? A ja odebrałem to jako atak. – Możesz ściągnąć z łóżka każdego piłkarza o trzeciej w nocy – powiedziałem – i zapytać jak powinni bronić, a oni odpowiedzą ci nawet śpiąc, że dziewiątka biegnie tu, a dziesiątka tam. Wiemy o tym i wiemy, że to ty wymyśliłeś ten system. Ale ja rozmawiałem z Van Bastenem i on myśli dokładnie na odwrót. – Słucham? – zamurowało go. – Van Basten mówi, że numer dziewięć musi oszczędzać swoją energię na atakowanie i strzelanie goli i, mówiąc szczerze, nie wiem już teraz, kogo mam słuchać. Van Bastena, który jest legendą, czy Van Gaala? – powiedziałem, podkreślając zwłaszcza nazwisko „Van Gaal”, jakby chodziło o jakąś absolutnie nieznaczącą osobę. Jak sądzicie? Był szczęśliwy? Dosłownie kipiał ze złości! „Kogo mam słuchać: legendy czy jakiegoś Van Gaala?”