Wpis z mikrobloga

461 338 - 101 = 461 237

Wczoraj było 153km do Paryża to dziś #100km do Czech - tutaj przynajmniej nikt nie ukradł znaku. W przeciwieństwie do wczoraj praktycznie cały dzień za chmurami, ale ciepło i słaby wiatr, więc nawet miło się jeździło. Taka zima może być cały czas 5-10 stopni, sucho, tylko dzień krótki, więc wracałem nocą, ale warunki na #rower spoko (jak fajnie jak palce nie zamarzają!). Połowa stycznia, a już 600km zrobione, więc klocek pewnie pęknie.

Za jakąś godzinę (jak opracuję wpis) wrzucę pod #metaxynarowerze kolejną część trasy dookoła Polski.

#rowerowyrownik
metaxy - 461 338 - 101 = 461 237

Wczoraj było 153km do Paryża to dziś #100km do Cz...

źródło: comment_o4jP8bmAJrVWbJdJpnQGgLZDtNPGNTdU.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
@Sepang: Jak się jedzie przez Słomniki to tak. Jak przez Luborzcę to nie.
@Bimbermaeister: Jakby Ci to powiedzieć - nie, nie mam. Każda godzina na rowerze to utrata dochodu. Więc można sobie policzyć stawkę wykopowego programisty * liczba godzin treningu i to właśnie tyle kosztuje. Nic za darmo.
  • Odpowiedz
@przemek6085: Pod ten tag wrzucam treningi > 100km jak byłem gdzieś poza miastem i było coś ciekawego + plan wyprawy dookoła Polski + potem relację. Toteż jakoś przesadnie katowany tym nie będziesz, bo mimo wszystko nadal zima. Ew. możesz #rowerowyrownik wrzucić na czarną listę (jeżeli dobrze Cię rozumiem).
  • Odpowiedz
@przemek6085: Niestety taka forma "promocji", coby dotarło to do ludzi bo zależy mi na noclegach, a jeszcze sporo mi ich brakuje.

Dziś był pierwszy "oficjalny" trening - ciut ponad #100km co jak na zimowe warunki itd. nie jest takim złym wynikiem. Tych, którzy mają ochotę włóczyć mnie końmi, przysmażać ala Kmicic lub wysłać na 24h koncert Bibera uspokajam - codzienne treningi będę wrzucał tylko na rowerowy równik. Tutaj będą się pojawiały
  • Odpowiedz
@metaxy: Z moim zebraniem się na rower to raczej nie ma problemu, bo uwielbiam jeździć :). Większym problemem jest znalezienie towarzystwa - w tamtym roku trochę kilometrów zrobiłam, ale niestety samotnie ;).
  • Odpowiedz
@Kejcia26: Ok, byłem parę godzin na mieście i widzę, że już chłopaki Cię wyrywają.
Tak pi razy oko ile tych km rocznie? Zupełnie z ciekawości pytam. Poza tym ja od pewnie 10 lat jeżdżę 95-98%, czyli te kilkanaście tys. km. To kwestia wmówienia sobie, że nie ma, że boli, się nie chce itd. A w Lublinie będę koło kwietnia/maja na rowerze to możesz się zabrać na przejażdżkę.
@przemek6085: Takie miałeś
  • Odpowiedz
@Shodan56: Te amant, już byś tu koleżankę na kasztan wyrywał. Na rurkę byś zabrał, a nie kasztanem się wyręczał.
@TomaK_: Ja jestem z Krakowa, zapraszam. Co prawda nie na kawę, bo nie pijam, więc musiałbyś zabrać swoją, ale zapraszam.
@ZantParty: To już łódzkie, więc w zasięgu tak, ale nie jednego dnia w te i z powrotem.
  • Odpowiedz