Wpis z mikrobloga

@rxf_: Złego pewnie nic, tylko że jest to bez sensu.

@kapelushh: Czemu miałoby mnie boleć? Sam od niedawna jestem osobą niewierzącą, ale nie jestem "wojującym ateistą", dość długo żyłem z Kościołem. A ta akcja dla mnie jest śmieszna i bez sensowna. I nie chodzi mi tutaj o fakt że ktoś przed śmiercią z księdzem chce porozmawiać.
@chybasieznam: A dlaczego miałoby stanowić, tak jak napisałem wyżej nie chodzi mi o
@bykubyk: nie, to nie jest żart. Jeśli miałbym odwalić kitę, to jako osoba wierząca chciałbym, mieć możliwość:
A. spowiedzi i rozgrzeszenia
B. (jeśli byłbym nieprzytomny) otrzymania namaszczenia chorych, sakramentu, który swoją własną mocą (ex opere operato) odpuści mi grzechy.

Osobom niewierzącym może to się wydawać śmieszne, ale z punktu widzenia wiary jest to spójne.