Wpis z mikrobloga

Witajcie Miraski i Mirabelki (tutaj witam przede wszystkim @polusiowa, bo chciała dostać feedback). Od dwóch dni bawię się znowu w świadomy sen. Kiedyś, kilka lat temu interesowałem się tym, stosowałem różne metody, ale jakoś nic z tego nie wyszło. No, może poza jednym epizodem, który to trwał może minutę i nic ciekawego się nie działo. Przejdźmy jednak do ostatnich dni: opiszę wam moje przygody ze świadomym śnieniem z ostatniej nocy.

Zacząłem od metody WILD, ale po jakimś czasie zdenerwowałem się, że długo to trwa i olałem to. Zasnąłem, a może nie do końca, nawet nie wiem. Wszystko zaczyna się od tego, iż spotykam/czuję obecność kogoś bliżej nieokreślonego. Nie boję się tej postaci, tylko proszę ją o to, żeby wzięła mnie do snu. Czuję/widzę, że jestem w swoim pokoju i nagle ląduję we śnie. Jestem we wnętrzu ziemi xd, takim jak w tym filmie Podróż do wnętrza ziemi. Jestem tam z kimś, chyba jakąś kobietą. Podziwiam to wnętrze pełne różnych barw, nie pamiętam jak to dokładnie wyglądało. Wiem, że to sen dlatego też postanawiam udać się w inne miejsce. Wyobrażam sobie Times Square w Nowym Jorku i bum, nagle tam się pojawiam. Tylko tu dzieje się coś dziwnego. Na wszystkich tych bilbordach itp. zamiast reklam znajdują się twarze nieznanych mi ludzi, wszyscy się uśmiechają, nie widzę negatywnych min. Wydaje mi się to dziwne, dlatego zamykam i ponownie otwieram oczy i pojawiają się normalne reklamy. Idę w jedną z bocznych ulic, ale nagle z każdym krokiem budynki się zmieniają w takie, które znajdują się w moim mieście. Zdziwiło mnie to, ale może stało się tak z tego powodu, że nie znam aż tak dobrze NYC i projekcja wstawiła moje miast :D Potem postanawiam, jak każdy, polatać ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak sobie latam, nie wiem gdzie, ale jest fajnie. Wylatuję poza Ziemię, ale wszędzie jest ciemno. Nie widzę żadnego Słońca itp. Nagle się budzę ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Ale zaraz, budzę się w jakimś pokoju w jakimś ośrodku. Wydaje mi się, że to rzeczywistość, a nie kolejny sen. Ubieram się i wychodzę z pomieszczenia, schodzę po schodach. Spotykam na nich dziewczynę, którą w rzeczywistości znam, ale tak pobieżnie. W sumie twarz ma nie w tamburyn ( ͡º ͜ʖ͡º), ale gadamy i po chwili zaczynamy się całować (kto wybrzydza ten nie rucha, nie?). Wychodzimy z budynku i wchodzimy do jego innej części. Spotykam tam kumpla z gimnazjum, siedzi sobie w takim przedsionku na kanapie/wersalce, takiej sraczkowato-zielonkawej. Potem mijam z tą dziewczyną jakiś drugi przedpokój czy coś w tym stylu, wchodzę do tego właściwego pomieszczenia. W pokoju na stole oczywiście winko, pijemy je, rozmawiamy i się całujemy. Wspominam jej, że właśnie ćwiczyłem świadomy sen i mi się udało i takie tam. W pewnym momencie #rozowypasek wychodzi po gumki, ja zostaję w pokoju. Tu zaczynają się jakieś dzikie #inby z wodą. Pamiętam, że nagle w pokoju pojawia się wąż ogrodniczy i pryska wodą. Było też coś innego z wodą, ale nie przypominam sobie. Ok, karynka wraca, zaczynamy działać i #bedoseksy ( ͡° ͜ʖ ͡°). I co? Sen się nagle kończy, budzę się, bo chciało mi się lać. Pewnie dlatego były te akcje z wodą, węże itp. Super akcja bulwo...

Tak to mniej więcej wyglądało, niestety nie wszystko pamiętam (,) Może wypowie się jakiś #januszpsychologii i będzie wiedział o co w tym wszystkim chodzi.

W każdym razie, jak się obudziłem to zastosowałem metodę WTBT, ale nic z tego nie wyszło. W każdym razie dzisiaj znowu próbuję, może znów się uda (ʘʘ)

#swiadomysen #truestory #chwalesie #ld #sen #sny
  • 5