Wpis z mikrobloga

@Ratel: U nas na to mówiło się, ze względu na użycie obciętego palca z gumowej rękawiczki, palcówa. Nikt niewłaściwych skojarzeń nie miał, za to niektórzy mieli kulki łożyskowe... Wg opowiadań dziadka, na podczas wojny chłopacy też ich używali (tzn kulek, ale wystrzeliwanych z procy), jako dość niebezpiecznej broni.
U nas robiło się z zatyczek od dezodorantów. Ammo to mirabelki. Dwóch towarzyszy broni straciło na odiedlu po oku. Jak zaczęli okablowywać bloki, to naparzaliśmy z tych rurek pcv ;)
U nas też takie robiliśmy. Aż pewnego dnia kumpel chciał odstrzelic swoją była miłość która go zranila, a wszyscy wiemy jak bolą podstawowkowe miłości. Pech chcial, że trafił ją w samo oko. Dziewczyna zgiela się w pół, efektem było kilka operacji, na szczęście wzrok udało się uratować. Zabawa się skończyła, ale do teraz gdy widzę swoją pukawke w półce aż serce się kraja, gdzie są te czasy :(
@kondziox88: kiedys kumpel innemu kumplowi tez strzelił z takiego kondoma w oko, na szczęście dla niego skończyło sie na krwiaku. Pózniej przerzucilismy sie na proce i strzelanie kamieniami do szklanych butelek :d