Wpis z mikrobloga

Nie wyobrażam sobie życia bez odłożonych conajmniej kilku tysięcy na koncie i abstrakcją jest dla mnie oczekiwanie na przelew z wypłatą, żeby kupić sobie coś co się chce.

#niepopularnaopinia
  • 84
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kravjec: Też mam tak samo, mimo braku stałego źródła dochodów (student) nie byłbym w stanie funkcjonować bez 4-cyfrowej liczby na oszczędnościowym - a znam rówieśników, którzy nie tyle "czekają na pieniądze", co siedzą na deficycie przez np. pół miesiąca. Nie, nie dlatego, że ciężko w rodzinie, tylko dlatego, że trzeba coś z pieniędzmi zrobić jak są - np. upić się :)
  • Odpowiedz
@kravjec: 100% się zgadzam, nie czaje wysrywania się z kasy i zostawania na zero w banku, nie miałem takiej sytuacji odkąd dostałem pieniądze na komunie, żebym miał na koncie zero złotych, a mam 27 lat, zawsze wszystko co chciałem miałem, po prostu nie rozjebywałem głupio pieniędzy, ale nie wiem czy bym usnął, jakbym robił tak jak niektórzy moi bliscy znajomi, którzy idąc na parę imprez nagle mają 0zł i zero
  • Odpowiedz
  • 0
@kravjec: w czasach kiedy palilem fajki i jezdzilem benzyniakiem co miesiąc miałem zapożyczać się u rodziców na 500 zł. Po pierwszym miesiącu e palenia długi bardzo zmalały a po tym jak zacząłem jeździć dieslem zacząłem odkładać. W miedzy czasie zmienilem pracę i mam juz odłożone trochę Golda na czarna godzinę :-)
  • Odpowiedz
@kravjec: ludzie dzielą się na takich, którzy potrafią oszczędzać i na takich, którzy nie posiedli takiej umiejętności, ale może się to okazać dla nich konieczne. zdecydowanie lepiej mają ci pierwsi. ja mam podobnie, nie wyobrażam sobie żyć od wypłaty do wypłaty nie mając nic odłożone
  • Odpowiedz
@villsvin: Ależ nie chodzi o to. Gdybym uzbierał jeszcze więcej i wiedział, że nie będę wykorzystywał - to zainwestowałbym wtedy w coś (nie chcę mówić w co, bo nie orientuję się aż tak idealnie). Ja mam wszystko, co mi jest potrzebne i nie mam już co kupować z takich normalnych rzeczy do życia.
  • Odpowiedz
+6 wypłat na koncie gwarantuje spokój ducha.

+2 wypłaty na koncie pozwalają normalnie funkcjonować i być w miarę optymistycznym człowiekiem

0 oszczędności - jesteś mało pewny siebie, działasz na 1/4 swoich możliwości

-2 wypłaty długu - niepokój i c-----e życie, nawet najprostsze problemy urastają do rangi poważnych
  • Odpowiedz
@tako: spróbuj zorganizowac święta bez oszczędności. Co, weźmiesz chwilowke? Albo kup samochód czy mieszkanie za jedną pensje. Zresztą o czym tu dyskutować. Mając pieniądze możesz na nich zarabiać np. na lokacie (najprostszy sposób). Zwykle nic nie tracisz przy wcześniejszym wycofaniu środków (pomijając inflację).
  • Odpowiedz
Od 16 roku zycia nie biore hajsu od rodzicow.


@kravjec: a do którego roku życia miałeś zapewnione przez nich zakwaterowanie? nie, ja nie uwierzę, że student, świeżo po liceum, na studiach dziennych pracując może odkładać więcej niż, nie wiem, 200 zł samodzielnie opłacając zakwaterowanie i jedzenie. nawet jeśli z tego roznoszenia ulotek miałeś jakieś oszczędności, to raczej nie kilka tysięcy. poza tym pisanie "nie biorę hajsu od rodziców" to określenie
  • Odpowiedz
@Hrvat: wolę, żeby pieniądz nie tracił na wartości niż przewalac na rzeczy, które momentalnie tracą na wartości. Chodzi o poczucie bezpieczeństwa i zdrowy rozsądek. Nie twierdzę, że będziesz rentierem mając 10k na lokacie. Kasę z oszczędności można inwestować w inne instrumenty, ale to inna sprawa - trzeba pamiętać o dywersyfikacji portfela i mieć szerszą wiedzę. Poza wszystkim, w skali makro oszczędności przekladaja się na inwestycje, więc są niezbędne dla rozwoju
  • Odpowiedz