Wpis z mikrobloga

Kilka dni temu do sklepu, w którym pracuję przyszła Pani z 9cioletnią córeczką z zespołem downa. Przyznam, że mam lekką traumę związaną z ludźmi opóźnionymi, ponieważ pracując w wolontariacie miałam do czynienia z agresywnymi dziećmi i dorosłymi.

Moją uwagę zwróciło to, że dziewczynka była uśmiechnięta i naprawdę urocza. Prawdopodobnie przez to, że widać było, że jej mama bardzo ją kochała, ciągle całowała i mówiła do dziecka bardzo pieszczotliwie. Pierwszy raz widziałam tak zaangażowanego rodzica, nie tylko w przypadku chorego dziecka, ale ogólnie.

Poprosiła o pomoc bo ma dwie córki i szuka dla drugiej butów - solidnych zimowych i jakichś "najek, które są modne". Szybko zaczęłam oprowadzać ją po sklepie, opowiadać o właściwościach butów zimowych, pokazywać Airmaxy. Troszkę się zagadałyśmy, bo jak stwierdziła "byłam jej konsultantką w świecie jej córki". Po chwili zauważyłyśmy, że jej córka zniknęła. Sama nie zauważyłam kiedy - bo cały czas trzymały się za ręce.

kobieta oczywiście szybko wybiegła a ja zamartwiałam się co się może stać, bo niestety mamy rygorystyczne przepisy odnośnie wychodzenia ze sklepu w godzinach szczytu.

Kilka minut później zza witryny zobaczyłam, że dziewczynka zmierza w kierunku wyjścia z galerii, więc podbiegłam szybko i powiedziałam tylko:

-Mamusia Cię szuka, kotku. Nie wychodź na zimno. Daj rączkę, to jej poszukamy.

I tym sposobem nie pozwoliłam wyjść dziecku samemu w miasto, po czym pomogłam szukać jej mamy, którą znalazłyśmy chwilę później.

I w całej tej sytuacji zastanawia mnie tylko:

1. Jaka znieczulica musi panować na ziemi, że nikt nie zwrócił uwagi na 9cioletnie, chore dziecko chodzące samotnie po galerii?

2. Mama, która zobaczyła swoje dziecko nie krzyczała na nie. Miała łzy w oczach, zaczęła je całować i przytulać i mówić, żeby nigdy więcej tak nie robiła. Można? Można.

#coolstory #przemyslenia #kawatime #jofriddcontent
  • 93
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie sądzisz, że opóźniona dziesięcioletnia dziewczynka ma umysł 5 latki?


@Jofridd: Nie wiem. Dlatego wspomniałem o stopniu choroby i jak bardzo jest ona widoczna.

Po prostu mam wrażenie, że dla Ciebie ta sytuacja była dużo bardziej dramatyczna, bo znałaś historie dziewczynki i wiedziałaś, że dla niej to rzeczywiście może być dramat czy kłopot tak samej wędrować po
  • Odpowiedz
@Jofridd: niestety jako 30 letni facet nie dotknę się do 9 letniego dziecka, bo się autentycznie boję. co do pointy to już się bałem że zakosili Ci te buty bo to tak na prawdę było zdrowe dziecko. jestem spaczony
  • Odpowiedz
@Ziemniaki: O widzę kolega z branży :) . Czołem i zamówienie na p--o na wstępie ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Co do autyzmu.. Ja mam aspergera i cóż... Taki typowy nerd ze mnie, dodatkowo rzadko z kim mogę się dogadać, rozmówca nieogarnięty a ja "prosto i logicznie" tłumaczę schematem od a do z. A najgorsze jest to uczucie na końcu kiedy jednak wyszło na twoje a wszyscy
  • Odpowiedz
@Jofridd: oj pozory mogą mylić bardzo. Mam sąsiada, który ze względów zdrowotnych adoptował dziecko. Nieco ponad dwuletnie dziecko wzięli z żoną na wychowanie. Mają je od kilku miesięcy. Na początku spoko, ale już po kilku tygodniach krzyki, wrzaski i darcie papy. Z kolei, gdy wyjdzie z dzieckiem na spacer to taki kochaniutki tatuś, że po prostu wszyscy dookoła pełni podziwu na zachowanie tego człowieka. Teraz dochodzi już do tego, że
  • Odpowiedz
@Jofridd:

1) ciekawe co przy okazji zamieszania ze sklepu zniknęło

2) facet żaden samotnie chodzącym dzieckiem się nie zainteresuje bo zaraz go za pedofila wezmą (takie czasy)

3) nikt nie uznał małej za chorą, ot dziecko z zespołem downa jakich wiele... no chyba, że skrajny przypadek i widać, że mało samodzielne, ale w związku z pkt. 2 tylko kobieta może się zainteresować, a już zwłaszcza dziewczynką
  • Odpowiedz
@Jofridd: Za dużo się naczytałem o cyganach/rumunach na wykopie... myślałem, że napiszesz że dziecko zniknęło, matka zaaferowana szukała jej a potem przy codziennym remamencie zniknęły 2 pary butów - ciepłe, wygodne zimowe i jakieś modne najki
  • Odpowiedz
@Jofridd: jaka znieczulica? Wyobrażasz sobie reakcję i spojrzenia ludzi kiedy facet podchodzi do błąkającej się dziewczynki? Ja sobie wyobrażam bo kiedyś chciałem pomóc to zostałem zwyzywany od zboczeńców i pedałów (tak, pedałów).
  • Odpowiedz
  • 0
@Jofridd: Gratuluję :) świetne zachowanie i dobrze spotkać takich ludzi.:) Hmm patrząc po wpisie mam nadzieje, ze to nie manufaktura bo jednak tam się panoszą debile z IQ odwrotnym do ego
  • Odpowiedz
@Jofridd: o jakiej znieczulicy mowisz ??? juz widze jak reagujesz jak zobaczysz innym razem kogos uposledzonego samego, ktory sobie poprostu idzie przez galerie. XD otrzasnij sie
  • Odpowiedz
1. Jaka znieczulica musi panować na ziemi, że nikt nie zwrócił uwagi na 9cioletnie, chore dziecko chodzące samotnie po galerii?


@Jofridd: Tutaj nie chodzi o znieczulicę. Będąc brodatym facetem tuż przed 30-tką, gdybym podszedł do takiego zagubionego dziecka, to nie dość, że zostałbym z miejsca oskarżony o pedofilię (zapewne przez wszystkich w promieniu 5 km) to zapewne jeszcze dostał paralizatorem od ochroniarza galerii. Brak profitu.

  • Odpowiedz