Wpis z mikrobloga

Wrzucam jeszcze raz bo @wykopoczta kazala usunac mi nick mirka z postu ;) chociaz podejrzewam ze I tak bedzie doskonale wiedziec, ze o niego chodzi.

Co sie #!$%@?! Dostalem paczke! #wykopoczta


Wczoraj z rana dzwoni do mnie zdenerwowana pani z oddzialu jednej z firm kurierskich.

-Nastapil wyciek z jednej z paczek ktore pan wysylal I czy orientuje sie pan co to moze byc?

Na co ja niewiele myslac:


-slysze w sluchawce przerazone: o boze

Po czym mowie: nie no zartuje, piwo.

Pani stwierdzila ze zamiejscowy oddzial (a dokladniej oddzial z miejscowosci mirka do ktorego szla paczka) stwierdzil wyciek I mireczek paczki nie odebral.

No spoko, jednak udalo mi sie ustalic, ze kurier nawet nie poinformowal mojego mireczka o jakiejs mokrej czekajacej na niego paczce.

Jak dla mnie paczka byla dobrze zabezpieczona. Folia babelkowa I gazety w ktora bylo owiniete kazde piwo + wiecej gazet. Po paczce widac, ze zostala czyms przygnieciona. W srodku wszystko plywalo w piwie. Nawet praliny. O dziwo tylko list sie uchowal, bo wlozylem go w worek strunowy!

Pewnie nic z tym nie zrobie, bo szkoda nerwow dla 50 zl odszkodowania.

A co mi tam zawolam @wykopoczta ktora kazala usunac mi nick szczesliwego/nieszczesliwego mirka ;)

#kurierzy #wykopoczta #truestory #sadstory #eh #paczka #chwalesie #zalesie
MamGlupiNick - Wrzucam jeszcze raz bo @wykopoczta kazala usunac mi nick mirka z postu...

źródło: comment_OdZOu0KHGxULVA5ShEIRhFVrEl7fT55L.jpg

Pobierz
  • 14
-byla zle zapakowana -ale byla folia I gazety, musieliscie po niej jezdzic walcami. - nie jezdzilismy byla zle zapakowana - nie - tak - nie


@Mam_Glupi_Nick: Ziom, z nikim nie dyskutujesz, tylko wypełniasz papier, piszesz, że w paczce były cenne rzeczy i są #!$%@?, trochę pieniędzy Ci zwrócą. Z drugiej strony nie chce mi się wierzyć, że ubezpieczyli pake na 1000zł i tak się z nią obchodzili, jesteś pewny?

BTW cool
@Mam_Glupi_Nick: To po co ubezpieczać i tracić dodatkowe pieniądze, skoro nie zamierza się z tego korzystać? Chyba, że ubezpieczenie jest z góry.

Ale to jest tak jak pisał Dreszczyk i ja w Twojej wcześniejszej usuniętej wiadomości. Nie ma żadnej gadaniny. Wypełnia się papier i albo uznają, albo nie (wtedy można się odwoływać jeszcze, ale to pewnie ponad Twoje nerwy, więc daje w nawias). Ja nigdy nie musiałem reklamować nic w firmach