Aktywne Wpisy
powodzenia +98
byłem w Auchanie 10 minut przed zamknięciem w sobotę, poszedłem do lodówki z produktami bliskimi terminu ważności (zwykle jest to mięso, sery itp), są przecenione o jakieś 10% xD i akurat podszedł pracownik i zaczął je przerzucać do wózka ze zdjęcia. niesprzedanych produktów było naprawdę dużo. wdałem się z nim w krótką rozmowę i dowiedziałem się, że:
- kiedyś przecena na takie produkty była 40-50% i wówczas sprzedawało się praktycznie wszystko
- teraz przecena to jakieś 10% i bardzo duzo się nie sprzedaje
- zawartość tego koszyka, do którego przerzucał towary, idzie do utylizacji
- pracownicy nie mogą brać takich towarów dla siebie, Auchan woli płacić za utylizację najwyraźniej xD
- kiedyś przecena na takie produkty była 40-50% i wówczas sprzedawało się praktycznie wszystko
- teraz przecena to jakieś 10% i bardzo duzo się nie sprzedaje
- zawartość tego koszyka, do którego przerzucał towary, idzie do utylizacji
- pracownicy nie mogą brać takich towarów dla siebie, Auchan woli płacić za utylizację najwyraźniej xD
xBURNx +26
Rzadko się tu udzielam ale jest nocna, proszę o wsparcie. Siostra jest w szpitalu po wypadku jako pasażer, przeżywam to niesamowicie. Jest w śpiączce, ma liczne zĺamania miednicy, uszkodzoną śledzione, wątrobę, i nerkę (╥﹏╥) po prostu czułem że muszę jej to napisać, najprawdopodobniej nie pamięta wypadku
Dzwonek do drzwi. Ukazuje sie facet od liczników jakiśtam. Z nim pies, który wbiega do mieszkania. Facet odchodzi, pies zostaje. Pies rasy terier, a przynajmniej podobny. Mój #rozowypasek na siłownie, ja do #studbaza wychodzimy. Pies miał zawieszkę, więc dzwonie. Wykonałem 3 telefony, okazało sie że pies uciekł już tydzień temu. Właściciel chciał przyjechać, ale mieszkał paręset metrów dalej więc zaproponowałem że oddam do rąk własnych. Zanim go odprowadziłem sprawdziłem jeszcze jego zdolności dając mu odpowiednio kabanosa i trochę kurczaka. Siadał, łapy dawał, nawet i kładł sie, jak trzeba było.
I nic by w tym złego nie było, gdyby nie to, ze pies się szwendał po dworze, na mrozie przez tydzień! Biegając z zawieszką na której był numer telefonu. Nosz k---a, wszystkie telefony, nakarmienie go, odprowadzenie zajęło mi pół godziny. Nie wierzę że byłem pierwszą osobą która psa spotkała, bo pies ewidentnie szukał kontaktu z ludźmi. Ludzie to jednak chuje są.
Ja natomiast czuje sie dumny, mam na koncie dobry uczynek ; )
#coolstory #truestory troche #pokazpsa
I tak skończysz w piekle (⌒(oo)⌒)
Wieczorem wrzuciłam na fb posta z jego zdjęciem, że szukam nowego domu bądź właściciela. Koleżanka z pracy udostępniła.
Zostałam pod tamtym postem osadzona o to przez dwie nauczycielki, że zabrałam komuś kota, że na pewno jest czyjś i wyszedł na chwile z domu ( na nic tłumaczenia, że jadł jak nienormalny) i ogólnie "ciesze się, że nikt nie postanowił tak "ratować" mojego kota jak