Wpis z mikrobloga

Kiedy miałem 13 lat, odkryłem, że tata ma kochankę. Powiedziałem mu, że wydam go mamie, o ile nie wykupi mi dostępu do kilku porno-stron. Nie chciał dawać mi dostępu do porno, nawet w obliczu ujawnienia romansu, więc poszliśmy na kompromis i kupił mi konto na jednej ze stron na hentai, bo nie uważał tego za "prawdziwe porno".

Pewnego dnia przypadkowo zostawiłem stronę z hentajcami otwartą na rodzinnym komputerze i moja mama zobaczyła to w trakcie, gdy spałem. Ponieważ dostęp do strony był płatny, stwierdziła, że używał jej mój ojciec. Następnego dnia, nasza historia wyszukiwania w Google pełna była fraz typu "pomocy mój mąż ogląda porno kreskówki" czy też "czy to normalne że faceci oglądają rysunkowe porno".

Tata przyjął operwoll® za hentai bez narzekania, skoro alternatywą do tego było przyznanie się, że wykupił hentajce dla 13-letniego syna, by ukryć swój pozamałżeński romans.

Koniec historii? Nyet.

Kilka lat później przeszukiwałem szafę rodziców szukając czegoś, gdy nagle natknąłem się na różne ubranka cosplayowe: coś z Hatsune Miku, kostium meido i mundurek szkolny z Haruhi. Razem z perukami w neonowych kolorach i różnymi losowymi animu akcesoriami jak kocie uszka czy ogonek.

Wygląda na to, że moja matka pogodziła się z tym, że ojciec ma fetysz na anime dziołchy i robiła co mogła, by zaspokoić jego żądzę 2D lasek, a biedny tatko, który nie ma najmniejszej ochoty na rysunki (plebs!), musi grać, jak mu zagrają i udawać zadowolonego, albo pozwolić, by cała sieć kłamstw runęła.

tl;dr: zrujnowałem małżeństwo moich rodziców przez hentai.

#pasta #coolstory #heheszki #jeslibylotoprzepraszam
  • 38
  • Odpowiedz
@ossj: Nie. To, że ktoś dał taga #pasta wcale nie znaczy, że historia jest zmyślona i w slangu internetowym też nie ma takiej zasady. Często jest to fikcja „literacka”, ale pasta to jest po prostu tekst, który się przekleja. Często to nawet nie musi być żadna historia. Np. słynna pasta o ostrym jedzeniu albo rozum i godność człowieka.
  • Odpowiedz
@ossj: A wzięło się to stąd, że imageboardy nie przechowują archiwów starych tematów, więc jak jakiś tekst był dobry i anony chciały go upamiętnić to zapisywały w swoich folderach i co jakiś czas przeklejały. Wykop trochę wypacza sens past tak po prawdzie.
  • Odpowiedz
@blackmaul: wejdź w tag pasta i wyślij mi jakikolwiek prawdziwy tekst, jak znajdziesz to Ci uwierzę i będziesz mógł to pisać kiedy chcesz, teraz jesteś jak dla mnie kłamcą. Na moją obronę mogę znaleźć Ci z pod tagu pasta jakąś nieprawdziwą historię czy inna formę tekstu
  • Odpowiedz
@ossj: te wszystkie pasty na wykopie są ukradzione z polskich chanów, więc równie dobrze mogą być prawdziwe, jak i nie. Niby jak mam sprawdzić ich wiarygodność?
  • Odpowiedz
@blackmaul: chociażby odpowiedzi autora w komentach na temat past, jeśli jednak nic z tego nie wynika to oznacza to ,że źródło jest niewiarygodne.. więc tak czy siak kłamstwo
  • Odpowiedz