Wpis z mikrobloga

@tusiatko: z tego co wiem (poruszałem ten temat przed zabiegiem gdy czekałem aż znieczulenie złapie) to wyrywanie 4 zębów na raz to zabieg, który w zasadzie powinno przeprowadzać się pod narkozą. Usuwanie kilku zębów na raz to ekstremum.
@daimos: A tam pitolenie o szopenie :) 8 zastrzyków i jazda. Tyle, że robił to chirurg. No ale po tygodniu już nie było śladu, oprócz dziur po zębach, ale te już też się dawno zrosły. A i dostałam do domu swoje zęby ładnie zapakowane :)
@Solitary_Man: Bo krzywo rosły - dolne na ukos w stronę zębów, a górne prawie pionowo.

@daimos: Dostałam po 2 zastrzyki na zęba. Z jednej i z drugiej strony. Nie bój się, nie sądzę, że to coś nienormalnego. Nawet mój dentysta mi poradził, żebym wyrwała 4 na raz, to będę miała szybko z głowy. A jak zadzwoniłam do chirurga to pierwsze co mi zaproponował. Narkozę podają tutaj, jeżeli chodzi o jakiś
@daimos: Jeśli podaje się lidokainę z dodatkiem noradrenaliny, to dorosłemu mężczyźnie można podać w sumie 500 mg lidokainy. Stężenie wynosi 2%. Można podać 12,5 ampułki maksymalnie.
@daimos: Mnie nie bolą zastrzyki, nawet je lubię (zawsze wolałam zastrzyki od tabletek na przykład) i nawet u dentysty spoko. Ale te 8 robione przez chirurga (sobie wyobraź - rzeźnia) to było za dużo :) Poza tym czułam jak się przekuwa przez warstwy nabłonka. Fuj, aż do teraz mnie skręca :(