Wpis z mikrobloga

Wracam w piątek z Warszawy do Katowic. Pociąg 17:45, startuje ze Wschodniej...

Zanim podjechał na centralną miał już 35 minut spóźnienia. Do tego na rozpisce widzę, że nie ma mojego wagonu, ale szczęśliwie pani wyczytała, że jednak jest ufff. Długo się nie nacieszyłęm, bo się okazało, że na moje miejsce były jeszcze 3 bilety sprzedane. Usiadłem wiec na pierwszym wolnym, które na kolejnej stacji wolne już nie było, więc kolejna przesiadka. Ale finalnie z godzinnym gdzieś opóźnieniem, dojechlim!

#pkp #podroze
  • 4