Wpis z mikrobloga

Mirasy co się znają na #koty albo ludzi z #weterynaria, pytanie mam.

Jakieś 2 tygodnie temu zauważyłem u swojego 2-letniego kiteła, że złamał sobie lewego kła. Tzn wyglądał jakby sobie złamał, ale nie narzekał :D normalnie jadł i wszystko. "Zdarza się", pomyślałem.

Ale teraz jak patrzę, to znowu prawy kieł jakoś nienaturalnie duży urósł. Aż mu się wbija w dolną wargę. Serio, takich długich nie miał :D podczas gdy lewy, o którym pisałem wcześniej - wyostrzył się i wygląda w miarę normalnie.

Więc nasuwa się pytanie - czy to normalne u kotów?

W komentarzach zdjęcia, bo dodaję z komórki.

Przy okazji #pokazkota, chociaż to tylko kawałek xD
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RonPaul: Kły u kota tak wygląją, że są "za długie". Być może wydaje Ci się, że jest inaczej, bo ten złamany powoduje taki kontrast. Jeśli kot je, pije, załatwia się bez problemu, a do tego psoci jak zwykle to nie ma się czym przejmować. Chyba że któreś z powyższych się nie zgadza, a do tego zauważysz, że ten "długi" kieł zaczyna kaleczyć dolną wargę - wtedy do weta.
  • Odpowiedz