Wpis z mikrobloga

@Rules: łaziłem po kanałach deszczowych, pojechałem na stopa (na razie krótkiego, rozpoznawczego nad morze), spałem w namiocie na plaży, przepłynąłem na dziecięcym pontonie spływ jakas małą, lokalną rzeczką i na wyspę (miała byc opuszczona, ale nie do konca taka była i wynikły z tego problemy :P), latanie i czołganie sie po opuszczonych kamienicach/fortach, itd.

Chyba nic superniezwykłego.
@Rules: wypad na tydzien z kumplami (ktorzy maja dupy, byly z nami, ja alone - 22 osoby lacznie) spanie w autach, picie alkoholu 24/h, typowa samowola, zalatwianie potrzeb w lesie, grille... Ciezko do opisania, trzeba przezyc. To byla sytuacja swiezo po rozstaniu z moja byla, dostałem takiego kopa pozytywnej energii ze od razu o niej zapomnialem. W dodatku to byly moje uro, najlepiej zapamietane z reszta. Niby nic wielkiego ale kazdy
@Czeski_Szwagier: nie znałem tagu, poczytam, dzięki :)

@Misaki: no w sumie mi pociągi dobrze się nie kojarzą - dojazdy KMkami od 6 lat, ile czasu i nerwów na spóźnienia tych jeżdżących trupów () Gdzie konkretniej pojechałaś i co robiłaś? :) I skąd taka decyzja?

@Zoxico: lel, jak ją poznałeś? :D

@NR00: hmm, ja też się ostatnio zamotałem... Może pomyśl co by ci sprawiło radość,
@Rules: Od tak, po prostu - chciałam się wyrwać. Co z tego że była to zima a ja miałam 16 lat :P

Pojechałam sobie do Katowic, podchodziłam i wróciłam. Dojazd w sumie dłużej zajął niż mój pobyt tam. Te uczucie kiedy masz ze sobą tylko klucze, bilet i kasę na powrót - bezcenne. No i jazda w zimę pociągiem po ciemku. To jest coś, czego po prostu nie da się opisać
@Rules: a przez portal rysunkowy, który już nie istnieje :D potem przez gg... no i dalej potoczyło się samo. I tak przez jakieś 3 lata friendzone, aż zostałem przyparty do ściany i musiałem się przyznać do podkochiwania się w niej :) mimo, że znałem ją praktycznie tylko z tego, co do mnie pisała.
@Rules: pojechałam w 2 gimnazjum sama do Krakowa do kolesia z internetu (5 lat starszego), którego widziałam raz w życiu na żywo i spałam u niego. znaliśmy się kilka lat wtedy już, bo poznaliśmy się przypadkiem jak byłam w 3 klasie podstawówki. moja mama dzwoniła wtedy do jego mamy by potwierdzić, że tam będę i że mnie oczekują. uważam jednak, że było to dość nierozsądne, ale totalnie nie żałuję. żałuję, że
@Zdrajec89: dzięki, na pewno poczytam!

@wachowsky: najs :),

@Misaki: rodzice się nie martwili? :D

@Zoxico: 3 lata w friendzone, wytrwały jesteś :) Nietypowa historia, gratzy za odwagę i szczęścia z #rozowypasek życzę.

@SScherzo: od 3 klasy podbazy utrzymywałaś z nim kontakt aż do 2 gimbazy? Zdecydowaliście się na spotkanie dopiero po tylu latach? :) Wychodzenie ze sfery komfortu - taa, coś o tym wiem. Ale jak już
Rules - @Zdrajec89: dzięki, na pewno poczytam!

@wachowsky: najs :),

@Misaki: rodzic...

źródło: comment_AzBE8psWgsCTx5cWMuhzBMgrNVNh5qif.jpg

Pobierz
@Rules: Póki co jest śzczęśliwie :) przynajmniej z zewnątrz, bo mimo iż ona zarzeka się, ze ma czyste sumienie, to ja nie czuję się komfortowo :) ale to inna historia :)