Wpis z mikrobloga

@simsoniak: Gdyby to nie miało sensu, to wierzę, że pani Karolina by o tym nie mówiła:]

*Obrzędy intymne* są zapisem opieki, jaką Libera sprawował na swoją babką Reginą G., ponad dziewięćdziesięcioletnią kobietą, która z powodu starości i schorowania nie była w stanie samodzielnie żyć i komunikować się ze światem. Artysta przez ponad dwa lata karmił ją, mył, przewijał, układał do snu etc.



*Obrzędy intymne* opowiadają o ostatecznej klęsce podmiotu, o urzeczowieniu,
@simsoniak: Osobiście wolę, jeśli obcowanie ze sztuką wiąże się z kontaktem z pięknem, kunsztem, harmonią i uwznioślającymi emocjami. Niech mnie to dotyka, przenika i przenicowuje. Ale niech się to dzieje w ramach jakiejś ludzkiej estetyki, zarówno pod względem filozoficznym, jak i fizycznym. Raz na czas ten i ów artysta może wykonać jakąś moralnie ambiwalentną woltę, ale niech nie dzieje się to ciągle.
@staa: Libera jest dobrym przykładem. Gość jedzie po bandzie, dotyka tematów tabu i łamie to tabu. Ale niezbyt odpowiada mi się etykietowanie tego za każdym razem mianem sztuki. Czy opieka nad schorowanymi starszymi osobami nie jest pozbawioną artyzmu, lecz wciąż piękną, codziennością wielu ludzi? A jeśli jest, to dlaczego wykorzystywać ją do artystycznych autokreacji. Takie podejście nie bardzo mi się podoba. Rozumiem muzyka, rzeźbiarza czy malarza. Przetwarzana przez nich rzeczywistość i
@staa: Miho wyciągająca sobie z waginy lalkę Barbie jest widokiem wstrząsającym, ale pozostawia we mnie uczucia zgoła odmienne, od tych dostarczanych przez kontemplację Vermeera. Oczywiście, że to skrajnie różne sposoby wyrazu, jednak osobiście wolę, Widok Delft niż widok Miho w przywołanym performance.
@staa: Pełen artykuł nt. Libery i tego dzieła jest w tym samym numerze. Jeśli jeszcze trwa to idź na "Corpus" w Zachęcie. Tam ten (Liber) i podobne dzieła w zestawie, pod ostrza dyskusji. To nie jest tylko pielęgnacja, na co zwracano uwagę.

@GrzegorzSkoczylas: Czyli trzymamy się pozytywnej estetyki i nie schodzimy w dół? Nicujemy tylko pozytywnie, z małymi odchyleniami?

Przeczytaj sobie ten numer. W środę jeszcze był w Empikach. :)
@simsoniak: Pas! Jeśli cokolwiek nazwanego sztuką ma być tylko jakimś locus przeżyć estetycznych czy innych, to szkoda mi na to czasu. Co mnie jakiś Libera obchodzi
@simsoniak:

Nie wyłącznie pozytywnej estetyki. Odchylenia mogą być i wielkie i bolesne i wstrząsające. Ale nie może to być, podkreślam - według mnie, jedyny środek/cel szeroko pojętych działań artystycznych. I nie każde działanie artystyczne zasługuje na miano sztuki per se. Bo dopełnianie słowa "sztuka" różnymi epitetami i przymiotnikami jest karykaturalne. Przypomina trochę zaklinanie rzeczywistości i wykorzystywanie mocy sprawczej słowa dla dowartościowania często niepełnowartościowych działań.

Czy o wartości dzieła sztuki decyduje jego
GrzegorzSkoczylas - @simsoniak:

Nie wyłącznie pozytywnej estetyki. Odchylenia mogą b...
@GrzegorzSkoczylas: a ja z wiekiem chyba coraz bardziej sobie cenię takie dyskusje o kontrowersji. :)

Poza pewną granicą i dalej piękne, zachwycające - polecam "Photon" Normana Leto. Jedna z najpiękniejszych rzeczy jakie kiedykolwiek widziałam.