Aktywne Wpisy
kot_kustosz +838
Szanowne Mirko, miałam okazję wystąpić w sobotę w DDTVN
Jeśli ktoś oglądał i kibicował to bardzo dziękuję!
Jeśli ktoś miałby ochotę obejrzeć to zostawiam linka:
https://dziendobry.tvn.pl/styl-zycia/finanse-i-praca/mistrzyni-zwierzecych-portretow-te-emocje-mi-sie-udzielaja-st7402511
tag: #kotkustosz
ig: https://www.instagram.com/kot_kustosz/
#pokazkota #tworczoscwlasna #kitku #malarstwo #rysujzwykopem #humorobrazkowy #koty #pokazmorde
Jeśli ktoś oglądał i kibicował to bardzo dziękuję!
Jeśli ktoś miałby ochotę obejrzeć to zostawiam linka:
https://dziendobry.tvn.pl/styl-zycia/finanse-i-praca/mistrzyni-zwierzecych-portretow-te-emocje-mi-sie-udzielaja-st7402511
tag: #kotkustosz
ig: https://www.instagram.com/kot_kustosz/
#pokazkota #tworczoscwlasna #kitku #malarstwo #rysujzwykopem #humorobrazkowy #koty #pokazmorde
Bitszkopt +52
Tl;dr: Różowa myśli, że się oświadczę teraz na wspólnym wyjeździe ale jednak nie xD
Lecimy teraz do Paryża, później do Mediolanu, Wenecji. Czyli do najbardziej oklepanych miejsc na zaręczyny i zasłyszałem jej rozmowy z koleżankami bo myślała, że nie zrozumiem wszystkiego po kińsku. Plotkowały, że wszystko wskazuje na to, że się tam oświadczę. Szczególnie, że jakiś czas temu coś tam rozmawialiśmy o tym jak w innym miejscu uklęknąłem aby zawiązać sznurówkę xD
Lecimy teraz do Paryża, później do Mediolanu, Wenecji. Czyli do najbardziej oklepanych miejsc na zaręczyny i zasłyszałem jej rozmowy z koleżankami bo myślała, że nie zrozumiem wszystkiego po kińsku. Plotkowały, że wszystko wskazuje na to, że się tam oświadczę. Szczególnie, że jakiś czas temu coś tam rozmawialiśmy o tym jak w innym miejscu uklęknąłem aby zawiązać sznurówkę xD
Historia kolejna. Tym razem już z autobusu. Zawsze mam takie "szczęście" do współpasażerów, a to żul śmierdzący, a to stary dziad/baba, a to grubas zajmujący swoje siedzenie i kawałek mojego, przez co miejsca mam tyle, że nawet sardynki w puszce mają go więcej, a to "zabawni" ludzie. I dzisiaj trafiłam na tych ostatnich. Na szczęście obok mnie siedzi mój luby, ale oni zaraz obok nas. Panowie zabawni również przyjechali na długi weekend w celach rozrywkowych. Od ich wejścia do autobusu od razu wiedziałam, że moje #!$%@? sięgnie zenitu. Nie myliłam się. Gdy tylko zajęli swoje miejsca zaczęli narzekać jak tu jest gorąco. Pojawił się pan kierowca a oni od razu z pretensjami "panie, weź pan przykręć to ogrzewanie" na co pan odpowiedział, że panuje tu ciepła, rodzinna atmosfera - co według mnie było fajną, rozluźniającą odpowiedzią i wiadomo było, że tylko żartuje i jak ruszy bus w drogę to klimatyzacja się włączy. Po czym jeden z panów zabawnych rzucił "sam se siedź w tym ciepełku" (zaskoczona byłam, że nie pojawiło się soczyste #!$%@?). Kierowca poszedł i włączył klimę.
Jak wiadomo, w polskim busie ludzie walczą o miejsca na śmierć i życie i co słabsze jednostki, no to niestety ale są zmuszone dołączać się do przypadkowych ludzi. Ale pan zabawny nad wszystkim czuwał i powtarzał każdej dziewczynie, że gdyby nie znalazła miesjca, to on oferuje podróż u niego na kolanach (super podróż #!$%@?).
Panowie zabawni to typy technobojów, włoski na żel, sylwetka trenowana na siłowni, jeden z nich ma charakterystyczny kolczyk w brwi, na oko ~35lat.
Jedziemy dalej. Panowie zabawni otwierają piwo i zabawiają wszystkich wkoło swoimi opowieściami. Szkoda tylko, że nie pomyśleli, że może cały autobus nie ma ochoty ich słuchać. Ale było im mało i postanowili sobie zjednać ich słuchaczy puszczając w ruch wódkę. Lecz jedna wódka to za mało, na postoju trzeba było dokupić więcej.
Moim zdaniem czasy picia wódki w autokarze minęły już w gimnazjum, kiedy to fajnie było ze znajomymi z klasy pić na pszypale co by facetka nie zobaczyła i mieć ubaw jakim to się jest hardkorem. A może to panowie zabawni zatrzymali się w rozwoju na tym etapie, co wiele by wyjaśniało. Bardzo mnie denerwują tacy ludzie i mam straszliwy ból dupy o to, no bo #!$%@? ileż można śmieszkować drąc pijany ryj na cały autobus i nie szanować ludzi wkoło tylko dbać o to żeby się samemu dobrze bawić. No jakiś umiar trzeba mieć mimo wszystko i podstawy dobrego wychowania też by się przydały.
Niestety już wiele w życiu widziałam i coraz bardziej nienawidzę ludzi, a także ciągle utwierdzam się w przekonaniu, że "people=shit". Także jadę dalej z gównami gotującymi się w dupie z #!$%@? i chyba zacznę zaraz prosić bozię, żeby te bezmózgie #!$%@? wysiadły we Wrocławiu.
Zazdroszczę pani, która załatwiła sobie transfer na inne miejsce z dala od tych imbecyli... Szczęście w nieszczęściu, bo mam słuchawki, muzyka leci bardzo głośno, a mimo to nadal ich słyszę...
Dajcie jakieś słowo otuchy, co bym nie zwariowała do reszty :(
Sorry, że takie to długie, ale lubię pisać.
Bardzo #gorzkiezale #buldupy
Ratuja mnie troche te sluchawki, ale tez sluchac glosnej muzyki przez 10h... Leb mi peknie. Dlatego tez mam cicha nadzieje, ze