Oto szyny. Moje dziecko zapytało mnie kiedyś, czy nie marnujemy wspólnego bogactwa, jakim jest żelazo, pokrywając nasze miasta szynami układanymi podwójnie obok siebie. Wyjaśniłem malcowi, że tak jest najlepiej. Pędzący po szynach tramwaj czy pociąg napotkawszy pojedynczą szynę gruchnąłby natychmiast w jakąś przeszkodę i spowodował katastrofę. Wyobraźmy sobie straszliwe skutki takiego karambolu. Płacz i ból. Konieczność reperacji torowiska, zapewne poważny remont poszczególnych wagonów, a to przecież wydatek spory dla każdej kieszeni. Szyny
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach