759 550 + 31 = 759 581
Nadal stoi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zamiast kotów to świstaki przebiegają drogę xD
Te 11km zjazdu po wspinaczce to jest taki sztos, że brak słów. Patelnie tak ciasne, że na dohamowaniach człowiek czuje się prawie jak ten kolo z filmiku o przeciążeniu 9G xD. Wyjeżdżasz z zakrętu i od razu
Nadal stoi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zamiast kotów to świstaki przebiegają drogę xD
Te 11km zjazdu po wspinaczce to jest taki sztos, że brak słów. Patelnie tak ciasne, że na dohamowaniach człowiek czuje się prawie jak ten kolo z filmiku o przeciążeniu 9G xD. Wyjeżdżasz z zakrętu i od razu
38 #100km w tym roku, pewnie jedno z ostatnich jeśli nie ostatnie.
Ale takie sety to ja rozumiem :D. Rano trochę przychłodnawo, na zjeździe przydałyby się rękawiczki bo 10 stopni i 50km/h+ to słabe połączenie xD.
Ogólnie chciałem odwiedzić Zermatt i zobaczyć Matterhorn (picrel w tle) no i się udało. Za to powrót na chatę był trochę męczący psychicznie (16km podjazdu o średniej 5%...). Trochę się rozczarowałem tą turystyczną wiochą bo mimo że mamy już wrzesień i turystów jest nieco mniej niż w sezonie letnim to jednak cała miejscowość sprawia wrażenie krupówek na sterydach tyle, że nikt nie wciska na siłę oscypków czy gry w 3 kubki. Następna różnica to luksusowe szmateksy, rolexy i inne takie duperele dla bogatych ludzi. Poza tym wszystkim to na głównych uliczkach 80% ludności to jakieś mahoniowe mieszanki z bliskiego i dalekiego wschodu.
Ogólnie jak dla mnie cała dolina Mattertal przereklamowana (poza świetnymi warunkami do uprawiania alpinizmu). Saastal dużo bardziej spokojna i nie taka skomercjalizowana.