Popołudnie przebiegło bardzo spokojnie, nikt nie zginął, a organizatorzy zdecydowali się dać uczestnikom kilka godzin odpoczynku od niezapowiedzianych wrażeń.

@Wielki_Czerwony_Smok poczuł, że to on jest teraz faworytem. Z zimną krwią ubił przecież swojego teoretycznego przyjaciela, w dłoni do tej pory dzierży narzędzie zbrodni i kroczy przez las, pełen energii i planów, jak po cichu mordować ludzi. Obrał sobie cel ambitny - @tomazzo69. Uznał, że to jego największe zagrożenie, że oboje są do tego stopnia pozbawieni uczuć, że już nikt nie może im zagrozić i finał należeć będzie właśnie do nich. Mimo profesjonalnego stalkingu tego dnia do konfrontacji nie doszło, deptali sobie jednak po piętach.

@treemaan po opuszczeniu swojej kryjówki i wyjściu na świeże powietrze zdał sobie sprawę, że w jaskini poważnie przećpał ostatnie 24 godziny. "Ale faza, ja pi^&*^≤" powiedział głośno i stracił przytomność bo dostał w czoło ogłuszającą strzałą, którą wystrzelił w jego kierunku @skar. Treemaan pokołysał się chwilę i upadł z hukiem, rozcinając sobie przy tym łuk brwiowy. Skar zrobił inspekcję obozowiska i zwędził dla siebie najpotrzebniejsze rzeczy. Szybko oddalił się z miejsca zdarzenia zostawiając swoją ofiarę
FuczaQ - Popołudnie przebiegło bardzo spokojnie, nikt nie zginął, a organizatorzy zde...

źródło: comment_a6qBiHIyALCdBuPkSiIYmeOwi0FIRZq6.jpg

Pobierz
Atmosfera na arenie była coraz bardziej gęsta. Niedawno spadł radioaktywny deszcz, przez który w męczarniach zginęło wielu uczestników naszej zabawy.
Gdy wydawało się, że sytuacja została opanowana z megafonów wydobył się dźwięk przeraźliwej trąby, która sygnalizowała, że Róg Obfitości położony na starcie został uzupełniony. Już tylko od graczy zależało czy dobiegną tam narażając się na konfrontację z innymi, czy będą próbowali przetrwać z tym co mają.

@tomazzo69 jako nieustraszony zabijaka, który miażdży czaszki lewą ręką uznał, że jest zbyt daleko od startu i poświęcanie cennego czasu i energii w już końcowej fazie rozgrywki nie jest tego warte. Kroczył dalej przed siebie, a odgłosy jego ciężkich butów słychać było z daleka.

O poranku @treemaan pozostał w jaskini i dozbrajał się na swój własny sposób. Gdy pozostali ścigali się w wyścigu do Rogu Obfitości, on ostrzył prowizoryczną maczetę i tworzył trujące wywary z ropuchy. Mamrotał pod nosem podejrzane inkantacje rodem z Podlasia, we włosy wplótł sobie gałązki borówek i okadzał cały swój ekwipunek dymem
FuczaQ - Atmosfera na arenie była coraz bardziej gęsta. Niedawno spadł radioaktywny d...

źródło: comment_darFYce1qJiCF4jLdjadVPTAwzWqoWLA.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Radioaktywny deszcz zakończył się zbierając krwawe żniwo. Po arenie snuły się zmutowane wiewiórki, na każdym kroku śmierdziało trupem i kwasem solnym.

@treemaan widząc co dzieje się na powietrzu, postanowił pozostać w jaskini. Rozpalił ognisko, grał na prowizorycznej mandolinie przeboje Arki Noego, przeliczył zapasy by wiedzieć co należy uzupełnić, a następnie grzecznie położył się spać.

@Keboon i @Trollusek byli najbardziej zniszczeni psychicznie. Te Igrzyska uderzyły w nich w sposób, który ciężko było przewidzieć. Wieczorem ich drogi skrzyżowały się. Po napiętej atmosferze na początku, szybko znaleźli wspólny język. Byli wciąż niepogodzeni z własną przeszłością i z ciężarem wydarzeń, które przyszło im dźwigać, atmosfera wieczoru gęstniała. Zmiany, które dokonały się w ich głowach był zbyt duże, a rany w psychice zbyt głębokie. Jedząc ostatnią kolację w swoim życiu stwierdzili, że żaden z nich nie potrafiłby wrócić już do swoich Dystryktów, żaden z nich już nie potrafiłby zaufać, a o okazywaniu jakichkolwiek pozytywnych uczuć nie mogło być mowy. Wspólnie otworzyli puszkę po Paprykarzu Szczecińskim - głównym sponsorze programu. Trollusek złapał delikatnie Keboona za nadgarstek i pokazał ostre jak brzytwa wieczko paprykarza. Ostatni raz zapytał czy jest tego pewien, a gdy otrzymał odpowiedź twierdzącą pociągnął stanowczo ręką, dokonując tego samego na sobie po krótkiej chwili. Ogień dogasał, a wraz z nim zakończone, smutne i porzucone żywota
FuczaQ - Radioaktywny deszcz zakończył się zbierając krwawe żniwo. Po arenie snuły si...

źródło: comment_DdjxCH2NunHi6lJTDvrpZ6cgIySkzjKm.jpg

Pobierz
@vLadiszLove wszedł na wzniesienie i obserwował dziwnie zmieniające się niebo, które najpierw przybrało kolor pomarańczowy, a potem intensywnie brunatny. Okazało się, że w niedalekiej ubojni rolnik Andrzej doprowadził do zwarcia instalacji chcąc przyśpieszyć proces produkcji świątecznej kiełbasy, poprzez wrzucanie żywych świń do maszyny mielącej. Andrzej robił to po godzinach, aby nie mieć świadków, nie było też ludzi, którzy mogliby mu pomóc gasić powstały pożar. Hale zajmowały się jedna po drugiej, w promieniu 20km czuć było swąd pieczonego bekonu. Paliło się jednak wszystko i połączenie azbestu jaki Andrzej miał na dachu swojej ubojni, siana, świńskich odchodów i innych rzeczy wywołało małą, lokalną katastrofę ekologiczną. Wiatr wiał w kierunku areny i cały wręcz radioaktywny opad przybył prosto nad głowy naszych uczestników. Wkrótce zaczął padać deszcz, jednak z minuty na minutę padało coraz intensywniej, aż w końcu nastąpiło radioaktywne oberwanie chmury. Jak się później okazało Andrzej w silosach na ziarno przemycał uran dla Czeczenów, stąd zdecydowanie większa skala skażenia. vLadiszLove szybko chciał zbiec z górki, na której się znalazł, niestety potknął się o wystający konar i zaczął się toczyć niczym wielka błotnista kula zgarniając ze swojej drogi wszystko co na niej stanęło. Obklejony radioaktywnym błotem z połamanymi nogami i wybitym barkiem snuł się jeszcze chwilę po otwartym terenie, a następnie zastygł niczym pomnik przypominający coś na kształt ziemnego golema.

@treemaan miał wyostrzone zmysły po dokonanym niedawno zabójstwie. Był gotowy na różne ewentualności. Z namiotu zrobił prowizoryczną pelerynę, pod którą dobiegł do niewielkiej jaskini - pozwoliło mu to przeżyć.

@SirKarson i @Keboon znaleźli się na tej samej polanie, którą kroczył @tomazzo69. Szybko dostrzegli swoje zamazane postacie, toksyczny deszcz padał na pole rumianków, które najpierw zrobiły się żółte, a potem zaczęły usychać. Uczestnicy wiedzieli, że zostały im minuty i należy działać. SirKarsson nieudolnie próbował zainicjować walkę na własnych zasadach, niewzruszony jednak tym tomazzo69 po prostu stanął przed nim złapał go jedną reką za żuchwę i podniósł bez trudu. Deszcz padał i zaczął wypalać oczy SirKarssona, tomazzo69 był wyraźnie podniecony całą sytuacją gdyż wystawił język i śmiał się przeraźliwie spijając toksyczny opad z policzków SirKarssona. Szczęka SirKarssona z czasem cicho chrupnęła, wyleciała mu przy tym większość zębów, po oczodołach zostały wypalone dziury, a tomazzo69 kończąc swe dzieło drugą ręką wyrwał mu jelita i porzucił wśród rumianków. Spojrzał następnie wymownie na Keboona, który bez słowa zaczął uciekać przed siebie zostawiając całą swoją
FuczaQ - @vLadiszLove wszedł na wzniesienie i obserwował dziwnie zmieniające się nieb...

źródło: comment_sW3Y4sMOmtYIHSi1ueSRWaZvqtjlOJvD.jpg

Pobierz
@FuczaQ Czułam, że śmierć nadchodzi, ale tego się nie spodziewałam. :O Pozostaje mi kibicować Gównowpisom. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Choć zwroty akcji następują tak gwałtownie, że tę edycję może wygrać @Trollusek - oczami wyobraźni widzę zemstę jak z Kill Billa.
  • Odpowiedz
Rozpoczął się nowy dzień, pogoda była dziwna, a nad areną unosiła się długo gęsta mgła. Coś wisiało w powietrzu...

@treemaan spędził przyjemną i bezstresową noc w towarzystwie swoich "chwilowych" przyjaciół, rankiem rozejm wygasł jednak obozowisko udało mu się opuścić w pokoju. Na swojej drodze spotkał @godoto, który ciągle był osłabiony. Treeman wiedział, że czas mija i każdy zginąć kiedyś musi bo przetrwa tylko jeden. Godoto próbował pertraktować i rozmawiać, a gdy nie przyniosło to efektu zaczął grozić i opluwać swojego nowego przeciwnika. Rozpoczęła się walka jednak przewagę od samego początku miał Treeman, godoto swoją agonię przedłużał tylko ze względu na resztki honoru, które nie chciały go opuścić. Po zadaniu wielu miażdżących ciosów Treeman stał nad konającym godoto i jak na chorego sku%$&%la przystało patrzył mu głęboko w oczy, póki ten ostatecznie nie wyzionął ducha.

@Keboon wciąż przemierzał świat u boku @SirKarson będąc od niego tym samym maksymalnie zależnym. Na swojej drodze spotkał ich @mfek00, który twardy był tylko z pozoru. Wycieńczenie dało się we znaki i mfek00 zaczął błagać SirKarssona by ukrócił jego męczarnie. SirKarsson napluł mu w twarz i uderzył z liścia wyzywając po rosyjsku od ciot. Powiedział, że przynosi wstyd swojemu dystryktowi i że nawet po Neuropie spodziewał się więcej. Powiedział też, że nie zrobi mu tej przyjemności i nie skróci jego cierpienia. Mfek00 dostał jeszcze prewencyjny oklep na oprzytomnienie, a następnie SirKarsson razem z Keboonem powędrowali dalej w las. Na horyzoncie majaczyło im też jakieś ognisko i pozostałości
FuczaQ - Rozpoczął się nowy dzień, pogoda była dziwna, a nad areną unosiła się długo ...

źródło: comment_2HVZftcee777i93YAPVYwf8u7hvCrh6v.jpg

Pobierz
Druga noc na arenie poza jednym incydentem przebiegła wyjątkowo spokojnie. Gracze ewidentnie zmęczeni psychicznie nieustającą walką i pogonią postanowili na chwilę dać sobie nawzajem spokój.

@xD______xD naspeedowany niedawną sprzeczką chodził po lesie nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Ciągle uważał, że niewystarczająco mocno naubliżał swojemu rywalowi. Ciskał inwektywami pod nosem i przygotowywał się na kolejne starcie. Obóz rozbił niedaleko wody i kąpał się w świetle księżyca mocząc swoje owłosione stopy.

Owym wspomnianym incydentem była walka pomiędzy @kissmybattery a @SirKarson, dodatkowo przyglądał się temu @Keboon. Kissmybatterry wędrował przez las w swoim zajebistym płaszczu strasząc okoliczne rysie i łanie. Wieczorem dotarł do obozowiska SirKarssona i Keboona. Widział, że sytuacja jest trudna, ich jest dwóch on jeden. SirKarson jednak Kaboona trzymał na łańcuchu i wydawał mu tylko proste polecenia, walką miał zająć się sam. Było więc jeden na jednego. Gdy zaczęła się bitka Keboon podskakiwał jak szympans wydając z siebie niezrozumiałe dźwięki paniki i gniewu. SirKarsson i kissmybattery prali się za to do upadłego. Walkę wygrał SirKarsson wielokrotnie raniąc na różne sposoby kissmybattery, wykręcając mu lewą rękę i łamiąc nos. Życie mu darował jednak zostawił połamanego i zakrwawionego, a sam zgarnął swojego niewolnika
FuczaQ - Druga noc na arenie poza jednym incydentem przebiegła wyjątkowo spokojnie. G...

źródło: comment_ed3Sb6JNrqL06UQ3Gonk6C1pK1YnQXP4.jpg

Pobierz
Nastał nowy dzień, a z nim nadzieja, że w okolicy pojawią się jakieś nieoczekiwane fanty lub pomoc.

@Wielki_Czerwony_Smok przespał spokojnie całą noc, obudził się około 10, wyszedł przed szałas, podrapał się po jajkach, usmażył rybkę i ruszył przed siebie. Miał ogólnie rzecz ujmując mocno wy%&^%ane, postanowił wdrapać się na pobliskie wzniesienie, aby zweryfikować okolicę i wypatrzeć ewentualnych sygnałów pozostałych uczestników.

@JankesT97 po przebudzeniu wykorzystał to, że jego nocny oprawca @godoto jeszcze śpi i szybko zawinął się z miejsca obozu. Po drodze natrafił na kryjówkę @vLadiszLove, który jak dotąd był bardzo pewny swojej pozycji. vLadiszLove mocno się przestraszył gdyż był kompletnie nie gotowy na konfrontację. Pewny swojego zamaskowania był w samych bokserkach i właśnie zrywał liście chrzanu w celu zakończenia pewnej czynności. vLadiszLove stał jak wryty, obsrany po kolana i patrzył z przerażeniem na JankesaT97, który był w pełnym ekwipunku, gotowy do zadania śmiertelnego ciosu. Należy jednak pamiętać, że JankesT97 był z Dystryktu Przegrywów, przeprosił więc on za to, że przeszkadza w porannej toalecie i szybko oddalił się z miejsca zdarzenia. Z ulgi vLadiszLove
FuczaQ - Nastał nowy dzień, a z nim nadzieja, że w okolicy pojawią się jakieś nieocze...

źródło: comment_9ct8uKJK86J1ujoB6ufphFM1A5WEdORz.jpg

Pobierz
Zapadła pierwsza noc. W ciemnym, bezkresnym lesie pod Radomskiem słychać było tylko pohukiwanie sowy i kopulację jeży. Ograniczona widoczność potęgowała wrażenie niepokoju, a każdy trzask mógł oznaczać potencjalne niebezpieczeństwo.

@privi19 nie był w dobrej kondycji po ostatnim stoczonym pojedynku. Pozostawiony na pastwę losu, z kijem w anusie leżał jęcząc w bólu wiedząc, że pomoc znikąd nie przyjdzie. Z trudem odnalazł paczkę Gripexu, który zabrał na starcie i połknął całe opakowanie. Albo się przekręci, albo wstanie, a nic nie robienie przybliżało go jednak do tego pierwszego. Infekcja anusa nie wyglądała obiecująco, była to ciężka noc dla privi19.

Znaleziona wcześniej przez @mfek00 woda, miała przyczynić się do czegoś spektakularnego - przynajmniej takie były założenia. Jako, że zapadła noc, należało rozpalić ogień, w tym przypadku woda okazała się być bezużyteczna. Próby zgromadzenia niezbędnych do rozpalenia ognia materiałów zakończyły się niepowodzeniem, mfek00 nie miał o tym bowiem zielonego pojęcia. Gdy na lekcji historii przerabiano temat przetrwania człowieka pierwotnego w dziczy, mfek00 zajęty był uzupełnianiem swojego profilu na Datezone i jedyne co go wtedy interesowało to jego milf-nauczycielka, a nie jakieś pierdoły na tablicy. Noc przetrwał samotnie, wystraszony i w
FuczaQ - Zapadła pierwsza noc. W ciemnym, bezkresnym lesie pod Radomskiem słychać był...

źródło: comment_Hyy8S222ilY65cL28hNHcJ2SJs7fqC08.jpg

Pobierz
Everybady tańczą, everybady klaszczą!
Szanowni państwo, prosto z naszego polowego studia w Radomsku wita państwa FuczaQ, w terenie naszym korespondentem jest zaś Manuela Michalak. Już dziś rozpoczynamy pierwszy odcinek z 7 serii Wykop Hunger Games.
Reprezentanci dwunastu dystryktów zmierzą się z sobą na śmierć i życie w walce o przetrwanie. W polu startowym zbierają się już pierwsi uczestnicy! Na miejscu jest Manuela.

F: Manuelo czy się słyszymy?

M:
Wykop wydał swoje dzieci na rzeź!
Z dwunastu dystryktów wyłoniono 24 dzielnych śmiałków, którzy staną do walki na śmierć i życie. Przetrwa ją tylko jeden, poznajmy naszych dzielnych bohaterów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dystrykt 1 - Nocna
W glorii i chwale, powracają Wykopowe Igrzyska Śmierci! Ostatnie były tak dawno, że już ich nikt nie pamięta albo wyłapał do tego czasu bana, tak więc można ogłosić spokojnie nowe rozdanie! Z nielogicznie brzmiących zapisków mojego poprzednika wynika, że będą to 7 Wykopowe Igrzyska Śmierci.
Jako jednoosobowy komitet organizujący tę jakże głupią zabawę uroczyście ogłaszam, że zgłosiło się do mnie wiele samorządów z całej Polski, które wyraziły chęć zorganizowania Igrzysk u
FuczaQ - W glorii i chwale, powracają Wykopowe Igrzyska Śmierci! Ostatnie były tak da...

źródło: comment_RnSQZA38TNnF3hIFKZgSQvvtv6zmbDR6.jpg

Pobierz
@NaChuiMiTaCHata: @xD______xD: to jest tak głupie, że aż śmieszne jeśli dodać do tego odpowiedni komentarz, resztę robi symulator dostępny na necie, losuje kto z kim i co. Zaczynają 24 osoby, które walczą ze sobą tak jak w filmie. Nie lubię "suchego" komentarza z symulatora, że ktoś kogoś zabił i siema, chcę się trochę rozpisać i zrobić wam tu istny Big Brother ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz