Trymusowe ciekawostki: bezpańskie świnie.
Półdzikie świniaki wałęsające się po uliczkach średniowiecznych miast były plagą podobną do dzisiejszych bezpańskich psów. Wyłapywanie ich należało do zadań miejskiego hycla, który często łączył obowiązki kata, rakarza i stręczyciela. Świniaki te stanowiły ogromne zagrożenie dla dzieci. Pod koniec XIV wieku głośny był proces świni, która śmiertelnie pogryzła niemowlę. Została ona formalnie osądzona, a wyrok przez okaleczenie i powieszenie wykonano na najbardziej ludnym placu miasta. Z kolei ze
Półdzikie świniaki wałęsające się po uliczkach średniowiecznych miast były plagą podobną do dzisiejszych bezpańskich psów. Wyłapywanie ich należało do zadań miejskiego hycla, który często łączył obowiązki kata, rakarza i stręczyciela. Świniaki te stanowiły ogromne zagrożenie dla dzieci. Pod koniec XIV wieku głośny był proces świni, która śmiertelnie pogryzła niemowlę. Została ona formalnie osądzona, a wyrok przez okaleczenie i powieszenie wykonano na najbardziej ludnym placu miasta. Z kolei ze
W średniowiecznym mieście istniało przeświadczenie, że każda brudna robota może być zlecona katowi. I tak oprócz codziennych obowiązków polegających na ćwiartowaniu czy dekapitacji skazańców kat wyłapywał bezpańskie psy i świnie, kastrował konie, sprzątał miejsca kaźni z wnętrzności i ekskrementów i patroszył bydło. Ponadto jego doświadczeniu zawierzano układanie stosów, wznoszenie szafotów i wynoszenie samobójców z domu i chowanie ich pod murem cmentarnym. (Ciekawostka samobójców wynoszono często przez wybitą dziurę