#szalonykregoslup

No i ostatni wpisik na najbliższy czas. Po kontroli, wszystko wydaje się być ok. Nic się nie wykręciło, ale mam dalej na siebie uważać. Zapomniałam zapytać czy mogę biegać xD Tańczyć mogę, póki nie boli, schylać się mogę, byle nie dźwigać z pochylonej pozycji. Do tej pory mi nie można było. Rehabilitacja dopiero za dwa miesiące. L4 mam do końca maja. Chyba się nie zrozumieliśmy z tym kwietniem. xD Pan profesor
i.....h - #szalonykregoslup 

No i ostatni wpisik na najbliższy czas. Po kontroli, ws...

źródło: comment_1610461948y6SSIktRR4rCZsxToaNF2S.jpg

Pobierz
Siedzę sobie i czekam na lekarza xD

Trafiłam dziś na pierwszego niemiłego Czecha. Są jakieś obejścia i straznik przy wejściu do szpitala się #!$%@?ł, że nie rozumiem co mówi. xD
Ale to nic. Reszta na razie jest miła, choć sama byłam zrobić RTG i było trzeba załatwić fakturę w innym miejscu, ale dałam radę. :-D
Szpital ogunie wygląda teraz kripi, cześć jest przerobiona na covidowe oddziały i są wydzielone strefy. Musiałam się
i.....h - Siedzę sobie i czekam na lekarza xD

Trafiłam dziś na pierwszego niemiłego ...

źródło: comment_1610451287mVo6o8h6SQl054Jd6yJORQ.jpg

Pobierz
Jutro mam wizytę w szpitalu, kontrola po trzech miesiącach po operacji.

Zadzwonił do mnie Pan Czech (konsultant doktora, który mi pomagał na początku ze wszystkim formalnościami i załatwianiem wizyt itp) i znowu zachwycił mnie swoim byciem uroczym. Nie wiem jak oni to robią, że są taaaaacy mili.
Zaoferował pomoc, jakby robiono mi problemy na granicy, że mam dzwonić i on wszystko wyjaśni policji. :-D
Są tam tak samo obrzydliwie mili jak ja
@bomba4 :-D W sumie rano mam się zgłosić na oddział i pytać o doktora ale raczej będę o niego pytać po angielsku, więc ryzyko wtopy językowej niewielkie. :-D

A pan doktor ma żonę i mam nadzieję, że jest szczęśliwy. Pan konsultant też ma żonę i taaaak pięknie mówił o tym małżeństwie, że dał mi nadzieję, że małżeństwa mogą być udane a nie być oparte na syndromie sztokholmskim. xD
@Magadanka: dziękuję za zawołanie. :-)
@mikasz: @Damasweger: @starypijany123: @naziduP: @majkel_bialkov: @kaosha: Ostatnio mam bardzo trudny czas mentalnie i nie do końca sobie dobrze z tym radzę. Ale nie chciałabym aby ktoś uważał, że skorzystałam z pomocy i elo. Wydaje mi się, że zawsze byłam raczej w porządku wobec wykopowiczów i póki było co opisywać to opisywałam, nawet mimo braku sił w pierwszych dniach tuż po
Jestem już od kilku dni w domku i dochodzę do siebie. Myślę, że nie będę miała już za dużo do opisywania pod tagiem. Obecnie biorę leki przeciwzakrzepowe, za dwa tygodnie zdejmuję szwy, a za trzy miesiące kontrola w Brnie i potem rehabilitacja.
Na moment obecny ok 70% czasu leżę, większość pozostałego czasu siedzę i staram się tuptać po mieszkaniu + typowe domowe rzeczy i toaleta.
Korekcja samego skrzywienia nie była ogromna, ale
i.....h - Jestem już od kilku dni w domku i dochodzę do siebie. Myślę, że nie będę mi...

źródło: comment_1602171408uvCCImRz20k1Nr4NTbXgkW.jpg

Pobierz
@tomasz-saczynski: Niech Natalia przejdzie na siepomaga i ciśnie opiekuna o newslettery, serio. :)
Ja byłam na początku na zrzutce, ale ona cieszy się mniejszym zaufaniem, a jako osoba dorosła potrzebujesz naprawdę w każdy mozliwy sposob zwiekszyc szanse na przebicie sie sposrod dzieci z SMA.
@starypijany123: Dzięki! ()
@Kressska: W sumie RTG mogę wstawić. A zdjęcia sylwetki musze poszukac jakiegos starego, które sie
i.....h - @tomasz-saczynski: Niech Natalia przejdzie na siepomaga i ciśnie opiekuna o...

źródło: comment_1602177463ZVNtG9CgIDTn9toMAApwIt.jpg

Pobierz
#szalonykregoslup

Jutro powrót do domu. Nie wiem, co mi się #!$%@? w głowie, ale siedzę i płaczę. Bardzo już tęsknię za domem, za kotkiem, mysle, ze szybciej zaczne wracać do zdrowia, ale smutno mi. Otrzymałam tu mnóstwo życzliwości. Doktor, który koordynowal całą moja sprawę, przychodzil do mnie prawie codziennie. Wesprzeć mnie, zapytać jak się czuję, zostawal dłużej by zderzyć się z moim gradobiciem pytań. Tyle ciepła i życzliwości w sobie mając, że
#szalonykregoslup

Pierwszy raz śpiewałam sobie na intensywnej terapii, pod nosem. Licząc, że za x Jolek będę mogła trąbić po sestre po leki na bolesci.
Drugi raz pośpiewalam dziś, w glowie jakoś zabrzmial mi Filip Kirkorov. Obecnie oceniam swoje płucka na ok 1/3 sprawności przedoperacyjnej. Ale... to zupełnie normalne. Lekarz uspokajal mnie, że po tygodniu leżenia chorym na grype, na tak silnych lekach też tak jest.
Myślę, że włączę codzienne Jolki w ramach
@MarianKolasa po jakiemu sie da. xD Mówie dobry djen, ahoj, djakuji i prosim (a no i iniekcje). Np jak ja cos chce to mowie w stylu "Sestra, mozna swuatlo male, prosim" xD Najczesciej szkoda sie silic na angielski. Z lekarzami mowie po angielsku. Z innymi polsko-czeskim. Mam tez "przekladacz" (to ich) jak trzeba cos wyjasnic, albo jak one sie boja mowic. Na ogol juz roxumiem jak mowia po czesku po prostu. Czasami
i.....h - @MarianKolasa po jakiemu sie da. xD Mówie dobry djen, ahoj, djakuji i prosi...

źródło: comment_1601584458WST36XRSdAKRrFeK4iWpoK.jpg

Pobierz
@Poziomkowy Tak, było zmiażdżone. Musze zobaczyć rtg jak wygląda dokladnie moj kregosluo teraz, bo nie udalo sie oczywiście wyprostowac calkiem. W moim wieku, przy takim skrzywieniu bylo to niemożliwe, a przynajmniej aby bylo bezpieczne. Udalo się podobno o jakieś 40% głównego łuku, a zalożeniem była glownie stabilizacja i "ile sie da". Do swojej przedoperacyjnej wydolności powolutku wracam. Jak bede duzo cwiczyc to na pewno da sie poprawic znaczaco, na tyle na ile
#szalonykregoslup

Nie wiem czy opisywać to co tu sie dzieje, czy i co Was ciekawi.

1 dzień, operacja. Środa.
Rano tabletka na uspokojenie, choć od niej sie chyba całkiem rozkleiłam. xD
Nagle przyszly pielęgniarki ze jedziemy, wdzialam ubranko i poplakujac pojechalismy, ja juz lezac na lozku transportowym.
Intubacja okazała sie byc spk. Byla mila pani ktora mnie tez uspokajala i glaskala. :-D
Dawka usypianka w żyłe, psikali mi czyms w ryj i
Jestem już na miejscu. Badanka, przychodzą ludzie, wychodzą, duzo podpisów. Rozmawia się trochę po angielsku, trochę po polsku-czesku. Mam wrażenie, ze coraz więcej mówią do mnie po czesku i coraz więcej rozumiem. :-D

Wszystko jest z jednej strony przygotowywane do operacji, z drugiej jednak strony operacja staje pod coraz większym znakiem zapytania. Po niej będę prawdopodobnie potrzebowała byc na intensywnej terapii, z tego co zrozumialam, są jakies dwa poziomy tego. Jesli bede
Tak jak myślałam, ze wszystkimi badaniami się nie wyrobię. Badania neurologiczne dopiero za miesiąc, nawet prywatnie. Może zrobią mi w szpitalu na miejscu, co tam uznają za konieczne. Ale na razie spirometria i badania serca wyszły mi chyba OK. Jeszcze badania krwi i echo serca. No i zaraz jadę. Myślę, że kolejny pościk będzie już z Czech. (ʘʘ)

Tymczasem trafiłam na młodego chłopca, który ma taki sam problem
Teoretycznie za dwa tygodnie wyjeżdżam. (ʘʘ)
Ale cały czas się boję, że do tego czasu coś sie zesra. Przestanę odczuwać ten niepokój chyba dopiero, jak się obudzę z krojenia.

Mam problem ze skoordynowaniem badań, żeby ze wszystkimi zdążyć, a jednocześnie żeby były nie starsze niż 2 tygodnie przed operacją.
Do tego w poniedziałek muszę zadzwonić i przyśpieszyć szpital z fakturą. Chociaż na zbiórce dalej wisi brakujący 1%, ale
Dziś poszła do szpitala prośba o wystawienie fakturki. Co prawda zostało jeszcze niecałe 20k do zakończenia, ale nie ma już co zwlekać. ()
No a ja ruszam na maraton badań. Neurolog, kardiolog, spirometria, potem jeszcze badanka krwi.
Jedyne co mi może popsuć plany to -
1) złe wyniki badań
2) okres xD

No ale tu co ma być to będzie. Wyniki można poprawić i kilka