Wpis z mikrobloga

Jutro mam wizytę w szpitalu, kontrola po trzech miesiącach po operacji.

Zadzwonił do mnie Pan Czech (konsultant doktora, który mi pomagał na początku ze wszystkim formalnościami i załatwianiem wizyt itp) i znowu zachwycił mnie swoim byciem uroczym. Nie wiem jak oni to robią, że są taaaaacy mili.
Zaoferował pomoc, jakby robiono mi problemy na granicy, że mam dzwonić i on wszystko wyjaśni policji. :-D
Są tam tak samo obrzydliwie mili jak ja (a nawet bardziej), myślę, że to właśnie miejsce dla mnie i coraz bardziej rozważam #!$%@?ć tam na dłużej.
Mam też ofertę pomocy w załatwieniu rehabilitacji, ale kiedy i na jak długo to się dowiem jutro po 11.
Nie mogę się doczekać aż znowu spotkam przemiłego pana doktora.
Na wizycie będzie RTG czy nic się nie wykręciło, nie urwało, nie wbiło za mocno, co mogłoby być niebezpieczne i np ryzykować uszkodzeniem rdzenia czy coś. Ale oby było wszystko okej.
Będę też pytać o to czy i kiedy można mi biegać, nosić buty na obcasie itp. Bo jest jakiś czas ciszy biomechanicznej i trzeba uważać.

Jutro może wrzucę foto jakieś ze szpitala jeśli to kogoś jeszcze interesuje.

#szalonykregoslup
  • 9
@bomba4 :-D W sumie rano mam się zgłosić na oddział i pytać o doktora ale raczej będę o niego pytać po angielsku, więc ryzyko wtopy językowej niewielkie. :-D

A pan doktor ma żonę i mam nadzieję, że jest szczęśliwy. Pan konsultant też ma żonę i taaaak pięknie mówił o tym małżeństwie, że dał mi nadzieję, że małżeństwa mogą być udane a nie być oparte na syndromie sztokholmskim. xD