Pewnego dnia zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb.

Podczas ceremonii za trumną ustawione był ogromny posąg w kształcie serca.

Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i trumna wjechała do środka.

Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało doktora pozostało w nim na zawsze.

W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem.

Wszystkie oczy zwróciły się na niego. Ksiądz prowadzący pogrzeb mówi oburzony:

- Proszę
Wstaje raniutko facet i idzie do łazienki wziąć prysznic. Patrzy, a tu przyrodzenie brązowego koloru nabrało.

- Ewelina, chodź no tu natychmiast!

Żona z kuchni woła:

- Czesław, jestem zajęta! ZAJĘTA, rozumiesz! A to ugotuj, a to upierz, wyprasuj, zmyj podłogę. Dzieci do szkoły, dzieci ze szkoły. Śniadanie, obiad, kolacja. I tak w kółko; i tak w kółko. Nie mam czasu nawet dupy podetrzeć...

- Oo..o... właśnie! O tym chciałem z tobą